si swój zapał, swoje talenty, ale handel wymaga wielkiej zręczności, a twoje wczorajsze postępowanie nie budzi nadziei aby ci się powiodło na tej drodze. W urzędzie trzeba długo służyć bezpłatnie, trzeba mieć protekcje, a ty zraziłeś sobie jedynego naszego protektora i najpotężniejszego ze wszystkich. Zresztą, przypuściwszy nawet że miałbyś nadzwyczajne zdolności, przy których młody człowiek dochodzi szybko bądź w handlu bądź w urzędzie, skąd wziąć pieniądze aby cię wyżywić i ubrać przez czas potrzebny do
wyuczenia się swego zawodu?
Tu matka rozwiodła się, jak wszystkie kobiety, w obfitych lamentach: co ona pocznie, pozbawiona zasiłków w naturze, jakich dzięki swej posadzie, rządca mógł jej udzielać? Oskar zniweczył los swego opiekuna. Po handlu i urzędzie, karjerach o których nie mógł marzyć dla braku środków przychodziły wolne zawody, jak notarjat, adwokatura, kancelarja komornika. Ale trzeba skończyć prawo, studjować je trzy lata, słono opłacać wpisy, egzaminy, tezy i dyplomy; mnogość kandydatów sprawia, że trzeba się odznaczyć wybitnym talentem; słowem, kwestja utrzymania Oskara wysuwała się ciągle.
— Oskarze, rzekła w końcu matka, złożyłam w tobie całą moją dumę i całe życie. Godząc się na nieszczęśliwą starość, patrzałam na ciebie, widziałam cię idącego chlubną drogą ku powodzeniu. Ta nadzieja dała mi siłę wyrzeczeń, które sobie nakładałam od sześciu lat, aby cię móc trzymać
Strona:PL Balzac - Pierwsze kroki; Msza Ateusza.djvu/145
Ta strona została przepisana.