Strona:PL Balzac - Pierwsze kroki; Msza Ateusza.djvu/188

Ta strona została przepisana.

nemu chłopcu, który przypominał sobie, swój strój w dniu podróży do Presles, oraz wrażenie, jakie sprawił na nim Jerzy. Oskar miał w perspektywie cały dzień rozkoszy; wieczór miał ujrzeć po raz pierwszy wykwintny świat! Przyznajmy, że u dependenta pozbawionego wszelkich uciech i od tak dawna już wzdychającego do jakiegoś wybryczku, rozpętane zmysły łatwo mogły puścić w niepamięć roztropne przestrogi Godeschala i matki. Ku zawstydzeniu młodości, nigdy nie brak jest rad i przestróg! Poza temi upomnieniami, Oskar sam czuł w głębi duszy odruch niechęci do Jerzego; upokarzał go widok tego świadka sceny w Presles, kiedy Moreau rzucił go do nóg hrabiego de Sérisy. Porządek moralny ma swoje nieubłagane prawa; kto je przekroczy, zawsze jest ukarany. Jest zwłaszcza jedno, któremu nawet zwierzę posłuszne jest bez dyskusji, zawsze: prawo, które nakazuje nam uciekać przed kimś, kto nam zaszkodził pierwszy raz, z intencją lub bez, dobrowolnie czy mimowolnie. Istota, od której doznaliśmy szkody lub przykrości, będzie dla nas zawsze zgubna. Jakiebądź byłoby jej stanowisko, jakiekolwiek łączyłyby nas z nią węzły, trzeba z nią zerwać: zesłana jest przez naszego złego ducha. Mimo że uczucie chrześcijańskie sprzeciwia się temu, posłuch dla tego żelaznego prawa jest ze wszech miar społeczny i zachowawczy. Córka Jakóba II, która zasiadła na tronie swego ojca, musiała mu zadać niejedną ranę przed uzurpacją.