Strona:PL Balzac - Pierwsze kroki; Msza Ateusza.djvu/209

Ta strona została przepisana.

giego małżeństwa oraz nieszczęścia syna gniewów Boga, który każe jej odpokutować błędy i uciechy młodości. Mniemanie to stało się rychło pewnością. Biedna matka poszła się wyspowiadać, po raz pierwszy od czterdziestu lat, do wikarjusza przy kościele św. Pawła, księdza Gaudron, który pchnął ją w dewocję. Ale dusza tak znękana i tak kochająca jak pani Clapart miała stać się poprostu pobożna. Dawna Aspazja Dyrektorjatu chciała odkupić swoje grzechy, aby ściągnąć błogosławieństwo boże na głowę biednego Oskara; utonęła tedy niebawem w praktyce i dziełach najżarliwszej pobożności. Sądziła, iż zwróciła na siebie uwagę niebios ocalając życie panu Clapart, który, dzięki jej staraniom, żył aby ją dręczyć; ale ona w tyranji tego niedołęgi widziała próby nałożone przez rękę która pieści gdy karze. Oskar zresztą prowadził się tak dobrze, że w roku 1830 był kwatermistrzem w kompanji wicehrabiego de Sérisy, co mu dawało stopień podporucznika w linji, jako że pułk księcia de Maufrigneuse należał do Gwardji. Oskar Husson miał wówczas dwadzieścia pięć lat. Ponieważ gwardja królewska stała zawsze załogą w Paryżu albo w promieniu trzydziestu mil od stolicy, odwiedzał od czasu do czasu matkę i zwierzał jej swoje bóle, był bowiem natyle inteligentny aby rozumieć że nigdy nie zostanie oficerem. W tej epoce, stopnie w kawalerji były prawie wyłącznie przeznaczone dla szlacheckich synów, a ludzie bez herbu awansowali jedynie z trudem. Całą ambicją Oskara było opuścić gwardję i zostać podporuczni-