Strona:PL Balzac - Pierwsze kroki; Msza Ateusza.djvu/26

Ta strona została przepisana.

bodę: przyjmowała cały Paryż, jeździła na wieś, wracała, zupełnie tak jakby była wdową; on czuwał nad jej majątkiem i dbał o jej zbytek, czyniąc się jakby jej rządcą. Hrabina miała dla męża głęboki szacunek, lubiła jego inteligencję; umiała go uszczęśliwić swem uznaniem; toteż robiła co chciała z biednym człowiekiem, kiedy przyszła z nim porozmawiać godzinkę. Podobnie jak dawni wielcy panowie, tak hrabia osłaniał żonę w każdej okoliczności: uchybić jej dobrej sławie, znaczyło wyrządzić mu zniewagę nie do przebaczenia. Świat podziwiał wielce ten charakter, a pani de Sérisy niezmiernie wiele zawdzięczała mężowi. Każda inna kobieta, choćby nawet pochodziła z tak dobrej rodziny jak Ronquerolles, mogłaby się zgubić na zawsze. Hrabina była bardzo niewdzięczna, ale niewdzięczna z wdziękiem. Lała od czasu do czasu balsam na rany hrabiego.
Wytłómaczmy teraz przycz3mę nagłej podróży i incognita ministra Stanu.
Bogaty rolnik z Beaumont-sur-Oise, nazwiskiem Leger, trzymał dzierżawą folwark, który wrzynał się klinem w ziemie hrabiego i psuł jego wspaniałą posiadłość Presles. Folwark ten należał do mieszczanina z Beaumont-sur-Oise, nazwiskiem Margueron. Kontrakt dzierżawny Legera, zawarty w r. 1799, w chwili gdy nie można było przewidzieć postępów rolnictwa, niebawem wygasał, a właściciel odrzucił propozycje Legera tyczące dalszej dzierżawy. Oddawna pan de Sérisy, który pragnął się pozbyć kłopotów i sporów wynikają-