Strona:PL Balzac - Pierwsze kroki; Msza Ateusza.djvu/35

Ta strona została przepisana.

stał przez trzy lata śledzić pańskiego rządcy, w zamiarze pozbawienia go posady. Widzi pan hrabia, jesteśmy szczerzy. Moreau doprowadził nas do ostateczności, zaczęliśmy mu patrzeć na ręce. Przybywam tedy, aby panu powiedzieć, że chcą pana wykierować z tem Moulineaux. Chcą panu wydrzeć sto tysięcy franków, które podzielą między siebie rejent, Léger i Moreau. Polecił pan aby zaproszono Marguerona, wybiera się pan do Presles jutro; otóż, Margueron uda chorego, a Léger tak pewien jest swego folwarczku, że pojechał do Paryża zrealizować walory. Jeżeli panu otworzyliśmy oczy, jeżeli pan chce mieć rządcę uczciwego, weźmie pan mego męża; mimo że szlachcic, będzie panu służył tak jak służył krajowi. Pański intendent ma dwieście pięćdziesiąt tysięcy franków majątku, nie stanie mu się krzywda.
Hrabia podziękował zimno pani de Reybert i zbył ją niczem, gardził bowiem denuncjacją; ale, przypominając sobie podejrzenia Dervilla, uczuł się zachwiany; spostrzegł list swego rządcy, przeczytał; i, w zapewnieniach oddania, w pełnych szacunku wymówkach z przyczyny nieufności której dowodzi owa chęć załatwienia sprawy samemu, wyczytał prawdę o swoim rządcy.
— Zepsucie przyszło z majątkiem, jak zawsze! powiedział sobie.
Hrabia zadał pani de Reybert parę pytań, nietyle aby uzyskać szczegóły, ile aby mieć czas ją obserwować; poczem napisał słówko do swego rejenta, prosząc go aby mu nie przysyłał do Pres-