ży wzdłuż Oizy aż do Beaumont. Ale w r. 1822, jedyna droga, która wiodła do Isle-Adam, była to droga książąt Conti. Pietrek i jego kolega władali tedy od Paryża do Isle-Adam, kochani przez całą okolicę. Pietrkowy powóz oraz wehikuł jego kolegi obsługiwały Stors, le Val, Parmain, Champagne, Mours, Prérolles, Nogent, Nerville i Maffliers. Pietrek był tak znany, że mieszkańcy Monsoult, Moisselles, Baillet i Saint-Brice, mimo iż mieszkający przy gościńcu, posługiwali się jego wehikułem, gdzie było łatwiej o miejsce niż w zawsze pełnych dyliżansach z Beaumont. Pietrek dobrze żył ze swoją konkurencją. Kiedy Pietrek wyjeżdżał z Isle-Adam, kolega jego wracał z Paryża, i odwrotnie. Zbytecznem jest mówić tu o konkurencie. Pietrek posiadał sympatje okolicy. Z dwóch konduktorów, on jest zresztą jedynym, który gra rolę w tej autentycznej historji. Niech wam wystarcza tedy wiedzieć, że dwaj woźnice żyli w dobrej harmonji, prowadząc uczciwą wojnę i walcząc o pasażerów godziwemi sposobami. Przez oszczędność, zajmowali w Paryżu ten sam dziedziniec, tę samą gospodę, tę samą stajnię, tę samą szopę, to samo biuro, mieli wspólnego urzędnika. Ten szczegół dostatecznie świadczy, że Pietrek i jego przeciwnik byli, wedle ludowego wyrażenia, poczciwe kmotry. Gospoda ta, położona na samym rogu ulicy d’Enghien, istnieje jeszcze, i nosi godło pod Srebrnym Lwem. Właściciel tego zakładu, przeznaczonego od niepamiętnych czasów na pomieszczenie dla dyliżansów, sam miał przedsiębiorstwo wehikułów
Strona:PL Balzac - Pierwsze kroki; Msza Ateusza.djvu/7
Ta strona została przepisana.