Strona:PL Balzac - Podróż do Polski.djvu/32

Ta strona została przepisana.

szybko przebywają w trzynaście dni; wyprzedziłem o dziesięć dni list, którym oznajmiłem swoje przybycie.
Nic klamliwszego niż anonse kolei żelaznej. Czytałem trzydzieści razy, na czwartej stronicy Debatów, że przybywa się — koleją Północną — z Paryża do Berlina w ciągu sześćdziesięciu godzin, w co włączono szesnaście godzin pocztą z Hamn do Hanoweru. Ponieważ z Hanoweru do Berlina i z Berlina do Krakowa kolej żelazna idzie bez przerwy (poza przesiadaniem z jednej linji na drugą) i ponieważ jedzie się dniem i nocą, liczyłem, że przybędę w cztery dni z Paryża do Krakowa. Udałem się na plac Giełdy, do urzędu ruchu, aby kupić za pięć franków rękojmię tej bajecznej szybkości. Urząd ruchu wręczył mi rozkład zupełnie ścisły, gdzie oznaczone są godziny odjazdu i ceny miejsc; ale zwrócono mi uwagę, że istnieje dwugodzinna luka między Mysłowicami a Krakowem. Tak więc, między Paryżem a Krakowem, istniały, w r. 1847, dwie luki: z Hamm do Hanoweru, i z Mysłowic do Krakowa; jedna szesnaście godzin, druga dwie godziny. Pośpieszam zaznaczyć, że, w chwili gdy to piszę, te dwie luki są zapełnione, że odbywa się inauguracja połączeń, i że można dostać się w sześć dni z Paryża do Berdyczowa, w miejsce ośmiu które ja zużyłem, nie licząc czterdziestu ośmiu godzin które straciłem, jak się to okaże. Od Paryża do Hamm prospekt kolei Północnej mówił prawdę. Pędzi się jak strzała z Paryża do Kolonji. Zabrałem w małym bardzo poręcznym koszyczku suchary morskie, skondensowaną kawę, cukier, ozór wędzony i małą buteleczkę anyżówki. To stanowiło zapasy na ośm dni; potrzebowałem starać się tylko o mleko: Milk po niemiecku, liko po polsku.
Kiedy się przyjeżdża do Brukseli około siódmej rano, przewożą cię na stację kolei kolońskiej, przez całą Brukselę. Ponieważ zarząd kolei potrzebuje pewnego czasu aby przewieźć towary i bagaże, udziela dwóch godzin pauzy więźniom rail-way’u. Korzystamy z tego, aby się ogarnąć i zjeść śniadanie. Podczas śniadania spożytego w olbrzymiej hali przed dworcem, spostrzegam w oczach jed-