Strona:PL Balzac - Podróż do Polski.djvu/81

Ta strona została przepisana.

znała nieszczęścia, nie wie co to przeciwność, jest bożyszczem wszystkiego co ją otacza, — a ma wrażliwość i dobroć anioła; mówiąc o niej trzeba w jednem zdaniu złączyć przymioty, które wszelki moralista uważałby za niemożliwość, a przecież to jest prawda, bijąca w oczy wszystkich co ją znają.
Jest głęboko wykształcona bez pedanterji; rozkosznie naiwna, wesoła jak dziecko, mimo iż mężatka; śmieszka jak mała dziewczynka, co jej nie przeszkadza żywić święty zapał dla wszystkiego co piękne. Fizycznie, posiada wdzięk piękniejszy od samej piękności; wdzięk, który rozświetla cerę jeszcze śniadą (ma ledwo szesnaście lat!), nosek ładnie zarysowany ale zachwycający jedynie z profilu; kibić czarująca, szczupła, smukła; nogi, ręce, cienkie, wytworne, i takie maleńkie jak mówiłem. A wszystkie te zalety podnosi wzięcie dumne, rasowe, ta jakaś naturalna wyniosłość, którą nie wszystkie królowe mają i która zupełnie się zatraciła we Francji, gdzie wszyscy chcą być równi. Ta dystynkcja, to wzięcie wielkiej damy, to jeden z najcenniejszych darów, jakie Bóg — Bóg kobiet — może im dać.
Hrabina Jerzowa mówi czterema językami jak własnym. Bystrość jej obserwacji zdumiewa mnie samego; nic jej nie uchodzi, a przytem jest niesłychanie delikatna i cudownie pewna w przyjaźni. Słowem, po dwóch tygodniach spędzonych z nią, nie znajduje się dla niej lepszego określenia niż rzadka perła. Mąż ubóstwia ją, ja ją ubóstwiam, dwie staropanniejące kuzynki ubóstwiają ją, i będzie się ją ubóstwiało zawsze, bo zawsze znajdą się nowe przyczyny aby ją więcej kochać.
Byłbym bardzo rad dowiedzieć się, że Walentyna uczy się tyle co hrabina Jerzowa, która, poza wszystkiemi swojemi studjami, pracuje jeszcze specjalnie i codzień nad fortepianem. Owo cudowne wykształcenie, to owoc pracy, od której miss Walentyna stroni trochę zanadto; otóż, powiem mojej drogiej siostrzenicy, że robić tylko to co się lubi, to źródło wszelkiej deprawacji, zwłaszcza u kobiet. Zasady, spełniony obowiązek, rządziły dziecin-