Strona:PL Balzac - Podróż do Polski.djvu/84

Ta strona została przepisana.

tyle pieniędzy i nie znaleźć tego domu w całej jego świeżości: jako ponoszący odpowiedzialność, byłbym w rozpaczy.
Dowidzenia, droga mamo, ściskam cię najtkliwiej, z całym szacunkiem.

DO PANI DE BALZAC W SURESNES
Wierzchownia, 20 grudzień, 1848.
Droga matko!

Sytuacja jest tak ciężka, tutaj jak wszędzie, że zmuszony jestem napisać do p. Souverain z prośbą aby zaczekał jeszcze. To ci mówi dosyć wyraźnie, że ofiary mają swoje granice i że nie trzeba nużyć nikogo, nawet tych którzy są nam najbardziej oddani. Te ustawiczne długi domowe nie mogły nie wywrzeć złego wrażenia, i gdyby się wyłoniła jakaś nowa historja, nie wiem, czy przyszłość moja nie zachwiałaby się od tego.
Mimo to, pamiętaj, że co się tyczy ciebie, nic się nie zmieniło; swoją pensyjkę będziesz zawsze otrzymywać regularnie, i bardzo mnie martwi kiedy się dowiaduję z listu pana Souverain, że ty, w swoim wieku, idziesz pieszo z ulicy Fortunée aż do niego. Pamiętaj, że jeżeli idziesz pieszo, to dlatego że sama chcesz, bo ja cię upoważniam, we wszystkiem co mnie dotyczy, abyś brała dorożki i zapisywała je na mój rachunek.
Nie chcę wracać wprzód, aż będzie wszystko skończone, na dobre albo na złe. Bądź więc nadzwyczaj ostrożna we wszystkiem co mnie tyczy; byłoby fatalne gadać o moich nadziejach, które stają się bardzo problematyczne.
Wolę raczej, abyś się wydawała zrozpaczona, niż przeciwnie. I mam moje powody aby ci to pisać. Mów ciągle, że spodziewasz się mnie za trzy miesiące.
Skończyliśmy inwentarz domu, i oceniliśmy, że meble i dom