Strona:PL Balzac - Podróż do Polski.djvu/85

Ta strona została przepisana.

warte są do trzystupięćdziesięciu tysięcy franków! To właśnie przeraża; nie prędko będziemy mogli z nich korzystać, i przykro działa to, że się uwięziło tak znaczną sumę, wobec zysków jakie możnaby z niej mieć obecnie w rencie państwowej wedle kursu.
Zamykam w tym liście moje życzenia na rok 1849; życzę ci, abyś się miała dobrze, aby interesy szwagra szły jak najlepiej, aby wielka sprawa mojego życia zakończyła się, i abyś wówczas mogła żyć spokojnie i szczęśliwie.
Odczytaj uważnie moje notatki tyczące interesów, aby wszystko wykonać co do litery.
Bądź zdrowa, droga matko; pomyśl, że trudy, jakie sobie zadajesz dla mnie, będą ostatnią małą przykrością jaką ci sprawię.
Najtkliwsze wyrazy szacunku od przywiązanego syna.

DO PANI LAURY SURYILLE W PARYŻU
Wierzchownia, styczeń 1849.

Twój list, droga siostro, sprawił mi wielką zgryzotę, z przyczyny niewypłacalności pana C... Interesy nie mogą dobrze iść we Francji, dopóki nie będzie regularnego rządu; Ludwik Napoleon to jest, jak powiada Laurent-Jan, drabina, po której możemy wydostać się z rynsztoka republiki. Toteż jeszcze przez rok interesy będą kuleć we Francji. Niech nas Bóg ma w swojej opiece!
Pracuję dużo, bo nie patrzę na rzeczy różowo. Moi przyjaciele mają trzy wielkie procesy na karku; pojedziemy z pewnością do Petersburga, dokąd ściągną ich te procesy. Hrabina nie chce nic postanowić, dopóki dzieci jej nie będą spokojne i wolne od trosk majątkowych. Zresztą długi twego brata, czy osobiste czy familijne, niepokoją ją ogromnie. Mimo to, spodziewam się wrócić z końcem sierpnia; w każdym zaś razie, nie chcę się już rozstawać z osobą którą kocham. Tak więc, jestem niby Spartanin: wracam albo z tarczą albo na tarczy.