Gdybyśmy mieli żyć wszyscy na jednym okręcie i pod jednym dachem, rozumiałbym kwestje godności, które podnosi matka; ale dla utrzymania się w granicach w których powinna znaleźć się ta osoba, przynosząca z sobą (poza majątkiem) najcenniejsze korzyści socjalne, sądzą, że trzeba poprzestać na tem, aby dać wrażenie rodziny bardzo kochającej i bardzo oddanej człowiekowi, którego ona kocha. To najlepszy sposób, aby obudzić jej życzliwość i zapewnić sobie jej wpływ, który będzie olbrzymi! Możecie wszyscy mówić, w pięknym przystępie niezależności, że nie potrzebujecie nikogo i że dacie sobie rady o własnych siłach. Ale ja, mówiąc między nami, sądzę, że wypadki ostatnich lat dowiodły wam, że nic się nie robi bez stosunków, bez cudzej pomocy, a najmniej do pogardzenia są te siły, które są najbliższe.
Tak, Lauro, to jest w Paryżu coś, móc otworzyć, kiedy się zapragnie, salon i zgromadzić elitę społeczną, która znajdzie w nim kobietą wytworną, imponującą jak królowa, wysokiego rodu, spokrewnioną z najświetniejszemi rodzinami, dowcipną, wykształconą i piękną; to nielada narzędzia władzy. Świat liczy się z domem tak postawionym i wielu ludzi najwyżej sytuowanych będzie go zazdrościło, zwłaszcza gdy twój kochany braciszek przyda do niego sławę i bardzo zręczną politykę. Wdawać się tedy w jakiekolwiek walki z kobietą, która skupia w sobie tyle potęg, to szaleństwo, mówię ci to poufnie. Ani służalstwa, ani pychy, ani podejrzliwości, ani za wiele nadskakiwań; naturalność i godna serdeczność, oto co zdrowy rozsądek dyktuje jako linję i regułę postępowania wobec takiej kobiety.
Zaledwie śmiem ci powiedzieć, że dla tych trojga jestem, jako talent, przedmiotem podziwu, który nie sprzeniewierzył się sobie od ośmiu lat, i że serdeczna zażyłość podróży we czworo, znajomość mego charakteru, moich uczuć, moich przyzwyczajeń, mego obejścia, jeszcze go wzmogły. Wyobrazisz sobie, że ja sobie kadzę; nie, mówię ci fakt, niewątpliwy fakt, który opiera się na fikcjach serca albo na rzeczywistości. Otóż te trzy kochane osoby nie przeba-
Strona:PL Balzac - Podróż do Polski.djvu/94
Ta strona została przepisana.