Strona:PL Balzac - Stara panna.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.

chudy i goły. Walezy z Bourges wyemigrował, Walezy z Turenii schował się, Walezy z Alençon bił się w Wandei i szuanował potrosze. Młodość tego ostatniego spłynęła przeważnie w Paryżu, gdzie Rewolucya zaskoczyła go w trzydziestej wiośnie, w pełni powodzeń miłosnych. Uznany przez arystokracyę prowincyonalną za prawdziwego Walezyusza, Kawaler de Valois z Alençon wyróżniał się, jak i jego imiennicy, wytwornem obejściem, i miał wszelkie cechy człowieka dobrego towarzystwa. Codzień bywał proszony na obiad, co wieczór miał partyjkę. Uchodził za dowcipnego człowieka dzięki swojej wadzie, która polegała na opowiadaniu mnóstwa anegdot z czasów Ludwika XV i z początków Rewolucyi. Kiedy się słyszało te anegdoty pierwszy raz, miały one pewien wdzięk. Kawaler de Valois posiadał zresztą ten takt, iż nigdy nie powtarzał własnych konceptów i nigdy nie mówił o swoich miłostkach, ale miny jego i uśmiechy popełniały rozkoszne niedyskrecye. Poczciwiec korzystał z przywileju, jakim cieszą się starzy wolteryanie: miał prawo nie chodzić na mszę; niereligijność jego okupywało we wszystkich oczach oddanie sprawie królewskiej. Jednym z najbardziej znamiennych jego wdzięków, był sposób — bez wątpienia przejęty od Molégo — zażywania tabaki ze starej złotej tabakierki, zdobnej portretem księżnej Gorycy, uroczej Węgierki, słynnej z piękności na schyłku panowania Ludwika XV. Związany za młodu węzłami serca z tą dostojną cudzoziemką, kawaler mówił zawsze o niej ze wzruszeniem; bił się o nią z panem de Lauzun. Kawaler, dziś liczący lat pięć-