ambicję, zazdrość bez granic, delektujący się wszystkiem złem jakie działo się dokoła niego, korzystający ze swarów które podsycał, mający wiele inteligencji, mało woli, ale zastępujący wolę instynktem, który wiedzie arriwistów w strefy oświetlone złotem i potęgą. Obaj z Lucjanem uczuli do siebie wzajemną antypatję; nietrudno wytłumaczyć czemu. Merlin miał to nieszczęście, iż mówił głośno to co Lucjan myślał pocichu. Przy deserze, zdawało się, iż węzły najserdeczniejszej przyjaźni łączą tych ludzi, z których każdy uważał się za wyższego od drugich. Lucjan, jako nowoprzybyły, był przedmiotem ich zalotów. Rozmawiano z całem wylaniem. Hektor Merlin jedyny nie brał udziału w ogólnem weselu. Lucjan spytał go o powód tej wstrzemięźliwości.
— Hm, patrzę na pana, jak wchodzisz w świat literatury i dziennika pełen złudzeń. Wierzysz w przyjaciół. My wszyscy jesteśmy przyjaciółmi lub wrogami, wedle okoliczności. Pierwsi godzimy w siebie bronią która powinnaby nam służyć tylko dla gnębienia obcych. Przekonasz się niedługo, że nie zdobędziesz nic pięknemi uczuciami. Jeśli, z natury, jesteś dobry, stań się złym. Bądź drapieżny z wyrachowania. Jeżeli nikt ci nie zdradził tej naczelnej maksymy, ja ci ją zdradzę; a nie jest to byle co. Aby być kochanym, nie rozstawaj się nigdy z kochanką nie wycisnąwszy jej trochę łez z oczu; aby dojść do czegoś piórem, rań cały świat, nawet przyjaciół, wyciskaj łzy miłości własnej, cały świat będzie ci się łasił.
Hektor Merlin był rad, widząc, z miny Lucjana, że słowa jego wchodzą w neofitę jak ostrze sztyletu. Zaczęto grać. Lucjan przegrał wszystko co miał. Wyszedł, uprowadzony przez Koralję, słodycze miłości dały mu zapomnieć o straszliwych wzruszeniach gry, która później miała w nim znaleźć jedną ze swych ofiar. Nazajutrz, wychodząc od kochanki i wracając do Dzielnicy Łacińskiej, znalazł w sakiewce całą przegraną sumę. Ta pamięć dziewczyny osmuciła go zrazu; chciał biec do aktorki i zwrócić dar który go upokarzał; ale był już na ulicy La Harpe, powlókł się dalej ku hotelowi.
Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/188
Ta strona została uwierzytelniona.