Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/23

Ta strona została uwierzytelniona.

wspólnie w Paryżu, ani też pozwolić się domyślać iż przybyliśmy tu razem. Twój los wiele zależy od mojej pozycji, nie powinnam jej narażać w żadnym sposobie. Tak więc, jeszcze dziś wieczór, znajdę mieszkanie o parę kroków stąd; ty zostaniesz w hotelu; wówczas będziemy się mogli widywać codzień i nikt nie znajdzie nic do zarzucenia.
Luiza wyłożyła kodeks świata Lucjanowi, który szeroko otwierał oczy. Nie wiedział jeszcze, iż kobieta, która trzeźwieje z szaleństwa, trzeźwieje tem samem z miłości, ale zrozumiał, że nie jest już dawnym Lucjanem z Angoulême. Luiza mówiła mu tylko o sobie, o swoich interesach, o swojej reputacji, o świecie; aby usprawiedliwić swój egoizm, próbowała wytłumaczyć mu, że chodzi o niego. Nie miał żadnych praw wobec Luizy, która tak szybko przedzierżgnęła się w panią de Bargeton i, rzecz o wiele ważniejsza! nie miał wobec niej żadnej mocy. Nie mógł też powstrzymać wielkich łez, które zakręciły mu się w oczach.
— Jeżeli ja jestem twoją chlubą, ty jesteś dla mnie czemś więcej jeszcze, jesteś mą jedyną nadzieją i przyszłością. Sądziłem, iż, jeżeli masz dzielić moje tryumfy, winnaś dzielić i moje niedole: i oto już się rozłączamy.
— Sądzisz moje postępowanie, rzekła, nie kochasz mnie więc.
Lucjan spojrzał na nią tak boleśnie, iż dodała:
— Drogie dziecko, zostanę, jeśli chcesz, ale zgubimy się oboje i zostaniemy bez oparcia. Ale, kiedy będziemy oboje jednako nędzni i samotni; kiedy niepowodzenie (trzeba wszystko brać w rachubę) wygna nas do Escarbas, pamiętaj, kochanie, że przewidywałam ten koniec i że radziłam iść do celu wedle praw świata, okazując się im posłusznym.
— Luizo, odparł obejmując ją, przeraża mnie twój rozsądek. Pomyśl, że jestem dzieckiem, że zawierzyłem się ze wszystkiem twojej dobrej woli. Co do mnie, chciałbym ujarzmić świat i ludzi siłą; ale, jeśli mogę szybciej dojść z twoją pomocą, szczęśliwy będę zawdzięczając tobie całą mą dolę. Przebacz! za wiele nadziei poło-