Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/241

Ta strona została uwierzytelniona.

Po przedstawieniu, Lucjan pobiegł napisać recenzję. Krytyka jego była, z wyrachowania, ostra i gryząca; znajdował przyjemność w tem, aby spróbować swej siły. Melodram był lepszy niż w Panorama-Dramatique; ale dziennikarz chciał się przekonać czy może, jak mu mówiono, zabić dobrą sztukę a dać sukces lichej. Nazajutrz, siedząc przy śniadaniu z Koralją, rozwinął dziennik, powiedziawszy jej że w puch rozbił Ambigu-Comique. Jakież było jego zdumienie, kiedy, po artykuliku o pani de Bargeton i Châtelecie, ujrzał recenzję z Ambigu, tak doskonale ocukrzoną przez noc, że, przy zachowaniu dowcipnego rozbioru sztuki, wypadała zeń konkluzja pochlebna. Sztuce wróżono wielkie powodzenie. Trudno odmalować wściekłość Lucjana; postanowił rozmówić się ze Stefanem. Uważał się już za nieodzownego i obiecywał sobie iż nie da sobą rządzić, wyzyskiwać się jak dudka. Aby rozwinąć całą swą potęgę, napisał artykuł, w którym streszczał i ważył wszystkie sądy o książce Natana: artykuł przeznaczony był do przeglądu Dauriata i Finota. Następnie, raz się rozgrzawszy, nakreślił jedną z sylwetek swego cyklu Rozmaitości dla małego dzienniczka. W pierwszem kipieniu werwy, młodzi dziennikarze płodzą artykuły z miłością i oddają w ten sposób niebacznie wszystkie swoje kwiaty. Dyrektor Panorama-Dramatique dawał premjerę nowego wodewilu, aby zostawić Florynie i Koralji wolny wieczór. Przed kolacją, miała być partyjka. Lousteau wstąpił po recenzję, napisaną zawczasu, o sztuce którą Lucjan widział na generalnej próbie, aby być zupełnie spokojnym o numer. Kiedy Lucjan przeczytał mu jedną z tych uroczych impresyj z bruku Paryża które stworzyły powodzenie pisma, Stefan ucałował poetę z dubeltówki, nazywając go opatrznością dzienników.
— Czemu zatem pozwalasz sobie zmieniać ducha moich artykułów? rzekł Lucjan, który nakreślił tę świetną stronicę jedynie poto, aby dać większą siłę swym wyrzutom.
— Ja? wykrzyknął Lousteau.
— Któż tedy zmienił moją recenzję?