Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/322

Ta strona została uwierzytelniona.

najmniej to szczęście, iż znalazł w Bianchonie biegłego i poświęconego lekarza, który przytem wyrobił mu kredyt w aptece. Niebawem, dostawcy i gospodarz domu dowiedzieli się o położeniu Koralji i Lucjana. Meble zajęto. Modniarka i krawiec, nie lękając się już dziennikarza, zaczęli ścigać parę cyganów wszelkiemi środkami. W końcu, już tylko aptekarz i masarz dawali kredyt nieszczęśliwym dzieciom. Lucjan, Berenice i biedna chora musieli blisko tydzień jadać tylko wieprzowinę pod wszelkiemi pomysłowemi i urozmaiconemi formami, jakie jej dają masarze. Wędlina, rozpalająca z natury, pogorszyła stan chorej. Lucjan, zmuszony nędzą, udał się do Stefana Lousteau przypomnieć tysiąc franków, które ten dawny przyjaciel, ten zdrajca, był mu winien. Był to, wśród wszystkich nieszczęść, krok który go kosztował najwięcej. Lousteau nie mógł już pokazać się u siebie, na ulicy la Harpe, sypiał u przyjaciół, ścigany, tropiony jak zając. Lucjan zdołał znaleźć swego złowrogiego inicjatora w świat literacki jedynie u Flicoteaux. Lousteau jadał przy tym samym stoliku, gdzie Lucjan spotkał go, na swoje nieszczęście, w dniu w którym wydarł się d’Arthezowi. Lousteau ofiarował mu obiad i Lucjan przyjął! Kiedy, wychodząc od Flicoteaux, Klaudjusz Vignon, obiadujący tam tego dnia, Lousteau, Lucjan i wielki nieznajomy który zastawiał garderobę u Samanona, chcieli się udać do kawiarni Voltaire na kawę, nie mogli złożyć trzydziestu su, gromadząc wszystkie miedziaki jakie im zostały w kieszeniach. Zapuścili się w ogród Luxemburgu, w nadziei spotkania jakiego księgarza, i ujrzeli w istocie jednego z najsłynniejszych drukarzy owego czasu, którego Lousteau poprosił o czterdzieści franków. Lousteau podzielił sumę na cztery równe części: każdy wziął jedną cząstkę. Nędza zdławiła u Lucjana wszelką dumę, wszelkie uczucie; płakał wobec trzech artystów, opowiadając swoje położenie. Ale każdy z kolegów miał równie straszliwy dramat do opowiedzenia: kiedy każdy wytrząsnął swoją paczkę, poeta okazał się najmniej nieszczęśliwy z czterech... To też,