Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/331

Ta strona została uwierzytelniona.

drogo, ale pan pojedzie! odparła, wsuwając cztery pięciofrankówki w rękę poety.
Berenice uciekła, nim Lucjan zdążył się opatrzyć; trzeba bowiem powiedzieć na jego chlubę, pieniądze te paliły mu ręce: chciał je oddać; ale musiał je zachować, jako ostatni stygmat Paryża[1].

Jardies 1832 — Paryż, maj 1839.



  1. Dalszy ciąg dziejów Lucjana znajdzie czytelnik w powieści Cierpienia wynalazcy.