byłby mógł podjąć tradycje wielkich mistrzów włoskiej szkoły: ma rysunek rzymski i koloryt wenecki; ale miłość zabija go i kaleczy mu nietylko serce: miłość topi groty w jego mózgu, paczy mu życie i przyprawia je o najdziwaczniejsze zygzaki. Jeśli, w danej chwili, kochanka zbyt go uszczęśliwia lub unieszczęśliwia, Józef zdolny jest wysłać na wystawę to szkice na których farba zalewa rysunek, to obrazy które chciał skończyć mimo brzemienia urojonych niedoli i gdzie znów rysunek zaprzątnął go tak, iż kolor, nad którym panuje w zupełności, zaginął. Zwodzi nieustannie i publiczność i przyjaciół. Hoffmann ubóstwiałby go za zuchwalstwo z jakiem przesuwa słupy graniczne sztuki, za jego kaprysy, fantazję. Kiedy jest w pełni siły, budzi podziw, napawa się nim i gniewa się skoro nie znajduje pochwał za dzieła chybione, w których oczy jego duszy widzą to, czego brak jest dla oczu publiczności. Fantasta w najwyższym stopniu, nieraz, w obecności przyjaciół, niszczył skończony obraz, który mu się wydał nadto wylizany.
— Zanadto wypracowane, mówił, zbyt szkolarskie!
Oryginalny i wzniosły niekiedy, zna wszystkie nieszczęścia i wszystkie rozkosze nerwowych organizacyj, u których doskonałość wyradza się w chorobę. Dowcip ma pokrewny ze Sternem ale bez literackiego opracowania. Jego powiedzenia, rzuty myśli, posiadają niesłychaną soczystość. Jest wymowny i umie kochać, ale z domieszką kaprysu, który wnosi w uczucia jak i w robotę. Kochano go w Biesiadzie właśnie za to, co świat mieszczański nazwałby wadami. Wreszcie, Fulgencjusz Ridal, jeden z autorów obdarzonych najżywszą werwą komiczną, poeta bez troski o sławę, rzucający teatrowi jedynie swe najtańsze utwory i zachowujący w seraju swego mózgu, dla siebie, dla przyjaciół, najładniejsze sceny: żądający od publiczności jedynie środków do niezależnego życia, spoczywający na laurach z chwilą gdy ją uzyskał. Leniwy i płodny jak Rossini, zniewolony, jak wielcy poeci komiczni, jak Molier i Rabelais, rozważać świat ze wszystkich stron, był sceptykiem, umiał śmiać się i śmiał się ze wszystkiego. Fulgencjusz Ridal jest wielkim
Strona:PL Balzac - Stracone złudzenia.djvu/81
Ta strona została uwierzytelniona.