Strona:PL Balzac - Zamaskowana miłość.djvu/34

Ta strona została uwierzytelniona.

wyznaję nawet, że romantyczna jego strona, dodawała mu jeszcze uroku w moich oczach... Myśl ta opanowała mnie zupełnie. Wiesz teraz, w jaki sposób udało mi się wykonać ten plan, i że tobie zawdzięczać będę jedyne szczęście, którego mi brakowało. Miałam z początku zamiar pozostawić cię w nieświadomości, ażebyś łatwiej mógł zapomnieć; ale zmieniłam postanowienie, zrozumiawszy po namyśle, że winna ci jestem wyjaśnienie. Zresztą, jeżeli spełnią się moje życzenia, jeżeli umrę, zanim istota, będąca przedmiotem moich starań, zdoła się obejść bez opieki... Pozostawię jej cały majątek, ale sądzę, że nie mam prawa pozbawiać jej naturalnego opiekuna.
Bądź więc pewny, że gdziekolwiek powoła cię obowiązek, otrzymasz — gdy nadejdzie czas — pierścionek napół przepiłowany, z wyrytą datą urodzin dziecka — jeżeli w oczku pierścionka znajdziesz brylant, będzie to znakiem, że urodził się syn, jeżeli szmaragd — to dziewczynka. Druga połowa pierścionka dostanie się dziecku, w razie mojej śmierci, ze wskazówkami gdzie ma ciebie szukać; gdy ci odda ten pierścionek, przystający do twojej połowy, nabędzie tem prawo do twojej opieki, a szacunek jaki dla ciebie powzięłam, daje mi pewność, że nie odwoła się do niej napróżno.
Żegnam cię, Leonie! Żegnam na zawsze! Nie czyń nic, ażeby mnie odszukać; byłoby to