Strona:PL Barczewski - Kiermasy na Warmji.djvu/117

Ta strona została przepisana.

Przez oddanie katolickiej na wskroś Warmji, znajdującej się w wielkim rozkwicie, luterskim Prusom dnia 13. września r. 1772 zmieniło się wszystko na jej niekorzyść. Po upadku bowiem rządów polskich, stary Fryc z polityki ryczałtem sprowadzał wyznawców Lutra najprzód do miast i na majątki po wypędzeniu szlachty polskiej.
Pomimo traktatu z królem polskim z 18. września 1773 zapewniającego w artykule 8. nietykalność religji i dóbr kościelnych, złamał rząd pruski te zaprzysiężone gwarancje wnet z lekceważeniem. Już 1797 zagrabił główne dobra biskupa, kapituły i innych instytucyj kościelnych, zabrał fundusze dobroczynne, dając je protestantom, którym zaraz sprowadzał predjuszów.
Przez okropne podatki i nowe rozporządzenia zrujnowano resztę katolickiej szlachty, po większej części polskiej. Majątki jej, których było w roku 1771 117, przeszły w ręce protestantów–oficerów.
Cały ten czas aż do roku 1852 był dla katolików na Warmji bardzo smutny i bolesny.
Naczelny prezes von Schoen wziął sobie za zadanie skrzywdzać, i upokarzać kościół katolicki i dostojników jego. Świadczą o tent do sytu listy biskupa Józefa von Hohenzollerna i liczne pisma XX prof. dr. Hiplera i dr. Dittricha i innych.
Po stu latach przynależności Warmji do Prus nastała walka kulturna.
Już 13. września 1872 niedopuszczono biskupa Filipa Krementza do hotelu w Malborku, ale przypuszczono wolnomularzy do cesarza Wilhelma I, ich protektora, który na ich przemowy i adres odpowiedź dał! a biskupa nie chciał widzieć.
Nastały ciężkie czasy, wielki ucisk. Biskupowi zakazano księży ustanawiać, kapłanom nie wolno było wypomagać w parafjach, gdzie księży nie było. Po wymarciu znacznej części proboszczów nastało pomiędzy ludem rozgoryczenie, ucisk sumienia i strach przed śmiercią bez kapłana.
Z powodu wyklęcia 5 starokatolickich księży: Wollmanna, Treibla, dwuch profesorów licealnych: