Klepany len czesano na szczotkach i przędzono z krack na kołku. Odpadki lnu z cierlicy i pocieraczki zowią się paździora, i nie są do potrzeby, chyba do posłania bydłu, z pod klepadła — pakoły, odpadki z grubej szczotki — zgrzebi, z cienkiej szczotki — paciesi, z krack — kląkry.
Len przędło cię do postawy, zgrzebi i paciesi do wątku; długą nić ze szpulki motowali na motowidle, co 40 nici dokoła motowidła było pasmo, które przewiązali motowęzkiem, 10 pasem tworzy pynał, 15 pasem półtorak, 20 pasm łokieć. Kiedy chłopcy i chłopaki od 3 rano młócili w stodole (w czterech 4 ławy), dziewki uprzędły do śniadania o 8 i znowu po każdym oprzęcie aż na wieczór do wieczerzy o 8 po łokciu lub po dwa półtoraki i dostały za to płótna po 5 ścian lub po dwa mendle (mendel — 30 lask, ściana — 10, półściany — 5, okno — 2 i pół laski, metr — półtory laski.)
Te łokcie, półtoraki, pynały, pasma przędzy warzyli, suszyli i reżyli, szpulowali, snowali na dużem kole do snowania i tę osnowę wkręcili we czwórkę przez retki (drewniane ząbki) na duży nawój u krosien, przy końcu osnowę przełożyli z retk w napletacze (dwie cienkie listewki), przecięli nożycami, kładli po jednej nici ręką w niciennice (po litewsku nicielnice), z niciennic haczykiem w płochę i przywiązali tę nabieraną przez płochę przędzę do końców małej płachty, która ściągała tkaninę (płótno, pstrocinę, sukno, obrusy, ręczniki, płachty, derki itp.) po dwuch mieczach na dół na mały wałek.
Tak była podstawa gotowa na krosnach. Do wątku uwili cewki na kółku do szpulowania, włożyli w cewkę spionek i oba w czołnek, który wprowadzał wątek w podstawę, kiedy tkacz lub tkaczka deptali podnóże 2, 3, lub 4 lub 6, 8, w ile cepów tkanina być miała. Do pstrociny, gdzie zachodzą różne ko lory trzeba było i więcej czołnków przyrządzić.
Płótno tcze się jednem czołnkiem we dwa cepy. Płótno utkane przyszło na bielnik, tedy w ług z popiołu parę razy i znowu parzone i bielone, nareszcie
Strona:PL Barczewski - Kiermasy na Warmji.djvu/128
Ta strona została przepisana.