Strona:PL Barczewski - Kiermasy na Warmji.djvu/134

Ta strona została przepisana.

ki), Märtinsdorf (Marcinkowo), Lemkendorf (Lamkowo), Wartenburg, Bischofsburg (Biskupiec) wskazują nasamprzód na władzę, które je nadała, więc u nas władza niemiecka we Fromborku, która r. 1300 zakładała osady w nieniemieckiej tj. pruskiej ziemi pod Olsztynem. Nie musiała ta władza wtenczas wielu Niemców osiedlić, kiedy ci nie przeprowadzili niemieckiej kolonizacji, jak w sąsiedztwie pod Gutsztatem, lecz przeciwnie dali się zupełnie spolszczyć.
Owszem w olsztyńskim zakącie Warmji złączyła się staropruska mowa z polską istniejącą tu na pograniczu już przy kolonizacji, czy z napływającą z różnych stron i obie pochłonęły wnet niemiecki język kilku założycieli, którzy się do silniejszego prądu przyzwyczaić musieli, zwłaszcza że z sąsiedniej Polski coraz więcej przybywało ludności, kiedy do Niemiec było daleko.
Tak powstała nasza gwara warmijska na pograniczu prusko-mazowieckiem ze swym a- i e-djalektem i trudno ją będzie zupełnie wyplenić.



8. Przysłowia na polskiej Warmji.

Jak każda okolica ma swoje włąściwości, które uchwycił dowcip ludu, tworząc z nich przysłowia lokalne i ogólne, tak i lud warmijski nie mógł się obyć bez tego. Podajemy tu kilka:
1. „Jedzie jek ksiądz“ — mówią na gospodarza, który ma dobre konie i dobry powóz. Wiadomo pewnie jest, że na Warmji księża mają także gospodarstwa i np. do chorych jeżdżą własną furmanką.
2. „Jechać na gnadem konu ná mnodu“ — chcąc smagać djalekt miejski.
3. „Ma żyto jek na Dajtkach jarka“ tj. liche, bo na dajtskich piaskach, które niedawno fiskus dla ćwiczeń wojskowych wykupił, nic się nie rodziło.
4. Podobnie dla karciarzy: „Mieć zolo kolier z 3 matadorami (atutami), to lepsi jek w Kaletce mieć 3 włóki, a z 5 to lepsi jek w K. mieć 3 włóki i być do tego szołtysem.“