Strona:PL Barczewski - Kiermasy na Warmji.djvu/73

Ta strona została przepisana.

— Ciotko, nie patrz że tak czarno, wtrąca mile gospodyni: czyś nie przysłuchała sia na dziesiejszam niszporze tam dzieciom, co teráz tak wesoło w mrugi, w lisa, w kula grają że i w niech jeszcze nasz duch jest?
— Máta szczerá práwda — przytakuje Linowska — dzieci trzeba łostro przytrzymać, kiedy z nich chcesz mieć radość. Bo kiedy nie płaczą dzieci na rodziców w młodości, to płaczą rodzice na dzieci w starości. Znám já w parasii B. pochylonego grózka[1], chtóry sia nazywa Bujek. Tan sia bojáł łuderzyć dzieci swoje, kiedy małe były. A teraz płacze na nie i chodzi no żebranam chlebzie. Dzieci sia nie trzeba boić, jek tan Bujek, ale żwawam być na nie jek Bujna i żona jego. Nasz łojczulek náju łostro trzymáł i wszystkich téż do czego doprowadziuł. Niech mu Bóg za to stokrotnie wynagrodzi i śweci duszy jego.
— Oj bodáj, co to taki rodzic znaczy — przytakuje Ługwałdzka — dzieci go nigdy dość nie łutścią, łon jest w cani łu Boga i łu ludzi — nawet po śnierci.

— Jół siostro, pokazałoć sia to na pogrzebzie jego — opisuje dalej Dywicka. — Jano łumer, zaczęli sia schodzić ludzie i łodmáziać nad zwłokami iego trzy razy różaniec, a na zieczór spsiewali jeszcze „Z głambokości“, „Przez czyścowe łupálenie“, „Jezu Chryste Panie mniły“ i „Zieczny łodpoczynek“, a w pustá[2] noc tom spsiewali i modlili sia aż do zranku, aż kiedy zaczęli we wsi zwołuwać na pogrzeb i pod łoknami wołać: „Chto sia przysłuży łumerłamu, tamu sia przysłuży Pan Bóg.“[3] i zeszło sia ludzi kupeczka. Tedym wyjechali i pośli, jek chto móg do wsi kościelny. Na przodku szed wóz z trumną.

  1. Grózek tj. dziadek.
  2. Pusta noc jest 10 ostatnia noc przed pogrzebem którą cała w czuwaniu i modlitwie krewni umarłego i znajomi spędzają.
  3. Taki jest zwyszaj zapraszania po wsiach warmijskich na pogrzeb. Dalszych krewnych i powinowatych zaprasza się listownie przez pocztę, lub osobnego posłańca na koniu, zwłaszcza, że komunikacja pocztowa pomiędzy sąsiedniemi wsiami jest często bardzo powolna.