łam Bogu i ludziom; — ale terá náma poziedz, skąd ta prostá mowa naszá i co ty ziesz ło Gietrzwáłdzie i ło łodpuście bartajskam.
— Kochane ciocie, trudne to są i nierozwiązane dotąd sprawy, lecz co o nich wiem, to powiem.
Każdy język, a więc i polski ma swoje odrębne djalekty czyli narzecza. W niemieckiej mowie te różnice djalektowe są jeszcze większe aniżeli w polskiej i to tak że Meklemburczyk i Hanowerczyk chyba z trudnością zmówi się ze Szwabem i Szwajcarem.
Djalekty czyli narzecza mają swoje racje, z nich jak z świeżego zdroju odnawia się i odświeża język poprawny, literacki. Jak zaś pojedyncze djalekty powstały, tego już trudno dociec, ponieważ rzecz ta zaszła w dawnych czasach, kiedy to mało było ludzi piśmiennych i sztuki drukowania jeszcze nie znali.
W naszych stronach w dawne czasy mieszkali pogańscy Prusini, naród podobnym językiem mówiący jak Litwini i Łotysze. Dawni Prusini dzielili się na kilka lub nawet kilkanaści szczepów i nawzajem się zabijali. Potem wielka ich moc poległa na wojnach z Krzyżakami. Reszta w przeciągu czasu zlała się to z kolonistami niemieckimi to z polskimi. Język staroprusiński dawno wymarł i zdaje się, że na lepiej wyrobione języki niemiecki i polski żadnego nie wywarł wpływu, z wyjątkiem chyba dość licznych prowincjonalizmów jak np. „kadyk“ (jałowiec).
Sprowadzeni z daleka przez krzyżaków i biskupów koloniści niemieccy przynieśli ze sobą swoje narzecze rodzinne. I tak osadzeń około Brunsberka, Fromborka i Melzaka przybysze od Lubeki mówili djalektem dolnoniemieckim, nazwanym także koślińskim (plattdeutsch, käslauisch). Koloniści zaś sprowadzeni ze Śląska, osiadli około Ornety, Gutsztatu, Licperka i Zyborka, posługują się narzeczem średnioniemieckim, nazwanym też wrocławskim (mitteldeutsch, breslauisch).
Kolonizacja polska w Starych Prusach (Altpreussen, Oslpreussen) rozpoczęła się także o około roku 1300 po Chrystusie. Do dziesiejszych Mazur
Strona:PL Barczewski - Kiermasy na Warmji.djvu/78
Ta strona została przepisana.