Strona:PL Barczewski - Kiermasy na Warmji.djvu/80

Ta strona została przepisana.

Kurpiarze odnaczają się otwartością, rzetelnością, pobożnością. W mowie Kurpie mazurzą czyli scypsią, jak Mazurzy, oprócz tego mówią: gajsi, bańdzie, śwanto i miękczą bardziej niż gramatyka przepisuje, naprzykład: siga, bziały, zietr, psiwo, zino, jak pruscy Mazurzy na pograniczu Warmji i my Warmjacy.
— To práwda — odzywa się naraz kilka głosów — niejeni psielgrzymni w Gietrzwáłdzie tak gádali, tylo my nie ziedzieli, skąd łoni — to z Kurpsia!
— A z tych stron właśnie — dodaje student — polscy biskupi sprowadzali kolonistów dla Warmji po zlutrzeniu Mazurów.
— A to ciekawe — odzywa się Pajtuńska — to tedy mowa warnijska i mazurska jest „rychtyczná“ mowa polská, a nie łosobná mazurská, jek rektorzy na Mazurach gádają. Ale czamu my nie scypsiem, kiedy Kurpsiarze szczypsią?
— Na Warmję — odpowiada student — polszczyzna dotarła z dwóch stron: z zachodu od Ostróda, Lubawy, Chełmna, z południa z Łomży od Kurpiarzy mazowieckich. Pewnie pierwsi polscy koloniści na Warmji mówili narzeczem śląskiem i chełmińskiem, dla tego do dziś dnia u nas nie mazurzą. Nieco później z południa napływali osadnicy z Mazowsza i wprost z Ostrołęki, Łomży, Kolna, Goniądza, Tykocina, jak księgi chrzestne i ślubne wykazują, ale że pierwotna mowa na Warmji nie mazurzyła, więc i późniejsi osadnicy nie zdołali przeprowadzić zmazurzenia, owszem i oni z czasem zaniechali tego i nie mówili już: Boże, nasa, capka, ale: Boże, nasza, czapka; albo: Bozie, nasia, ciapka, jak i teraz jeszcze mówią w Silicach, Patrykach itd. I zmiękczenie zostało, tak że mówim dzisiaj: zieś, psiwo, zino, zieczór, ziertel, sigiel, psies.
Wyrobił się więc osobny dialekt polsko, warmijski uwydatniający się tem dobitniej, że na północ ogrodzony był przez Niemców — Koślinów, z drugich zaś stron od sąsiednich Mazurów, którzy wyznawali inną religję i należeli do innego państwa.