Strona:PL Barczewski - Kiermasy na Warmji.djvu/85

Ta strona została przepisana.

W tem weśli do lasku.
— Jek to sia raźnie przyjęły twoje brzózki z Gieleków, a i chojinki[1] i jeglijki[2] puszczają — chwali Kazimierz — tośty jest poranczny. Tu wnet psiásek łobrośnie, grzyby rosnąć bandą a z czasam las powstanie.
— Dobrzeć — odpowiada Jakub że już po separacyji, tam przy wsi były ryki[3] do laska siangały przecze, tam na działach zidzita teráz seperantów, siedzą jek żłoki[4], mogą na swojam gruncie siáć i sadzić lasy i spuszczać i łobwozić kwasy, całe gospodarstwo w jednam kawale, nie jek przed seperacyją we trzech lub szterech. Mądrość ludzka też robzi postampy.
— A w siuła ty pól gospodarujesz — pyta się Butryński.
— Jek stąd zidzita we trzy, ale tam daleko „pod ciárkami“ łobáczyta, że w sześć; a tan arendárz z pod sozi góry na królewskam dominium w łosióm. Dáwni należáł tan majątek razam z Staram Dworam do kanowników we Fromborku i musieli nasi ludzi ze wsiów tam łodrábziać pańszczyzna.
My sia tak przyglądáwa tam ślachcicom i próbujewa łod nich sia dołuczyć. Łorzą trze[5] razy, coráz głambzi, gnoją dobrze z chlewa i kupiłam gnojam, to jam też z kaduka rośnie wszystko dobrze. Myć tak nie możewa, ale po mału próbujewa i zawdy lepsi jidizie!
— A jek to jest w łosiom pól — dokumentuje się uporczywie Butryński.

— Já ci poziam, sfáku[6], jek ziam tak poziam — wtrąca wuj Kazimierz. W psierszam roku weźwa ługór, w końcu 3 razy torać, gnojić, zasiać łozimina, tedy mász w drugam: łozimina, w trzeciam tartofle, w czwartam łozies i jańczniań, w psiątam groch (popruszyć choc letko gnojam) w szóstam łozimina, w siódmam konikóź,[7] w łosmam páśnik. Tak wyjdzie

  1. sosna,
  2. świerk lub jodła,
  3. długie płoty,
  4. duże pany,
  5. trzy,
  6. mąż siostry matki,
  7. koniczyna.