Strona:PL Barczewski - Kiermasy na Warmji.djvu/94

Ta strona została przepisana.

Jeden tylko tak powiedział: iż na pamiątkę, że żydzi zasłaniali oczy Panu Chrystusowi kazali mu prorokować — oni, lutrzy się zasłaniają.
Czy rozumiecie to wszystwo?
— Jół, rozunnejewa i chcewa jeszcze ziancy słuchać. Co tam wojsko polskie robziuło? pytają się stryje i wuje i sfaki.
— Wojsko polskie, powiada Pasek zrobiło z Danji wycieczkę r. 1658—1660 do Szwecji. Parę lat przedtem napadli Szwedzi Polskę i łupili ją, ale pod Częstochową przez księdza Kordeckiego cudownie zostali odbici i przez Czarnieckiego z Polski wygnani. I tak posłano za niemi oddział pod dowództwem Paska. A że Polacy nie mieli okrętów wojennych musieli przez Danię do Szwedów.
Żołnierze polscy byli pobożni, szukali kościołów i w polu śpiewali nabożne pieśni, jak „O gospodzie uwielbiona“, „Już pochwalmy króla tego“ i inne — „aż konie po wszystkich polach“ uczyniły wielkie parskanie — tak pisze Pasek.
Nareszcie w pamiętnikach jego zachodzą ciekawe stare słowa, których i my na Warmji jeszcze używamy. I tak wyraz: gwałt zamiast wiele; cale zamiast wcale; machlerze u nas machlárze[1]; kaduk[2] u nas także kaduk; rają mi u nas rajić komu żonę, jechać w rajby; nikt gęby nie rozdziawił, u nas się rozdziáziuł[3]; raróg, także u nas raróg; dziwoląg; pódźwa u nas pódźwa (pójdźmy); z cebra także u nas z cebra (leje jak z cebra); tańcować także u nas to samo słowo zamiast tańczyć. Na podsobku chodził, u nas na podsobnych tj. pieszo; na stronie 371 zachodzi wyraz lelek (człowiek niespełna zmysłów). Maryanna u nas Marjana i Marianna (zamiast Marja).
Pasek także pisze o luźnych obyczajach Duńczyków.

I do tego to kraju bezbożnego, sektami różnorodnemi podartego, do kraju bogatego, a we wierze

  1. machlarz z niem. Maekler lub macher cf. słownik Mrongowiusza, kłamca,
  2. djabeł,
  3. otworzył.