Strona:PL Barewicz O powstaniu mowy Demostenesa.pdf/21

Ta strona została przepisana.

jak i w drugim wypadku bylibyśmy znaleźli je należycie ugrupowane i połączone za pomocą wniosków z jego własną sprawą[1]. Tego zaś nie mogliśmy oczekiwać, jeśli wydający mowę nie miał zapisków mowcy pod ręką lub nie umiał z nich skorzystać.
Nawiązując do spisu zbrodni, których tu nie wymienił, przechodzi Demostenes w §. 131. do spełnienia trzeciego punktu swego założenia t. j. do sposobu życia Midyasza w ogóle (ό άλλος βίος). W §. 131.–135. przedstawia, jak wzbity w dumę ciągłem pobłażaniem już nie jednostkom lecz całym korporacyom a nawet państwu dawał niejednokrotnie uczuć swą potęgę, – jakie obelgi i potwarze rzucał na wojsko podczas wyprawy eubejskiej, kończy zaś nader mdło: τοσούτων άνθρώπον, ώ μιαρά κεφαλή, σύ παρελθών άθρόων κατηγόρεις, ό τίς ούκ άν έφριζε ποιήσαι τών άλλων; —
Następnie w §. 136.–149 wskazuje na bogactwa jego, jako jedyne źródło jego buty. One to bowiem pozwalają mu mieć na swe rozkazy całą zgraję sykofantów. One to przerażają wielu i odwodzą od dochodzenia doznanej krzywdy. Dlatego, kończy mowca, winni wszyscy obywatele połączyć się razem przeciw niemu, jeśli pojedyńczo nie zdołają położyć tamy jego swawoli. Ustęp ten, nader luźnie połączony z poprzednim, nie ma najmiejszego związku z następującym. –
Nagle bowiem po tem wezwaniu przystępuje w §. 141–142 mowca do zbijania zarzutu, dlaczego, jeśli tyle krzywd wyrządził Midyasz zdaniem mowcy współobywatelom, żaden ich nie dochodził, jakby zamykał cały szereg zarzutów (τάχα τοίνυν καί τοιούτός τις ήξει). Odpowiedź na ten zarzut zawierałby raczej ustęp §. 136–140. Ustęp zaś §. 141–142. stanowi tu nową zwięźlejszą redakcyę poprzedniego ustępu w innej formie. Motywowanie jednak jest to samo, co w poprzednim. Koniec zaś (§ 142) stanowi niejako parafrazę wezwania wyrażonego już w §. 140, by wspólnie wszyscy podjęli walkę przeciw wrogowi ludu Midyaszowi.

Z następującym ustępem pozostaje on nadto w luźnym związku. W §. 143. bowiem wprowadza mowca porównanie Alcybiadesa z Midyaszem jako przykład, jak surową karę wymierzyli Alcybiadesowi przodkowie słuchaczy za przewinienia, które lekkiemi nazwać się godzi w porównaniu z bezprawiami Midyasza, i to mimo jego zalet osobistych, mimo zasług, mimo kry-

  1. Por. w tym względzie połączenie sprawy Stratona z interesem całego ludu w §. 97–98.