rodzajach kieliszków. Wino berberysowe, wino pierwiosnkowe i borówkowe. Królowa częstuje wszystkich winem, ale że flaszki są tak ciężkie, że nikt ich udźwignąć nie może, więc całe to częstowanie jest tylko „na niby“. Uczta zaczyna się zawsze od chleba z masłem. Dla wszystkich gości wystarcza porcya wielkości pięciu kopiejek. Na deser podaje służba ciastka nie większe od okruszków. Z początku wszystkie elfy siedzące dokoła grzyba, zachowują się bardzo grzecznie, ale jak się tylko rozbawią, zaraz pakują palce w masło, (które się wyrabia z korzonków starych drzew), a najniegrzeczniejsze włażą nawet na stół i językiem zlizują z półmisków cukier i inne słodycze. Skoro królowa to spostrzeże, daje znak służbie, żeby wszystko uprzątnęła i zaraz rozpoczynają się tańce. Królowa postępuje przodem, a za nią idzie Wielki kanclerz, niosąc w ręku dwie czarki napełnione sokiem gwoździkowym i lewkoniowym. Sok gwoździkowy służy do cucenia omdlałych gości, a sokiem lewkoniowym smarują sińce i guzy, które sobie często nabijają w czasie tańca. Orkiestrą elfów jest Piotruś Pan. Piotruś zasiada na grzybie w pośrodku czarodziejskiego kręgu i przygrywa elfom do tańca coraz szybciej, coraz skoczniej, coraz weselej, a elfy wirują jak szalone, póki nie pomdleją
Strona:PL Barrie - Przygody Piotrusia Pana.djvu/095
Ta strona została uwierzytelniona.