Ta strona została uwierzytelniona.
I w dzióbku przyniesie,
Dla małej gromady,
Zbierane po lesie,
Muszki i owady.
I nakarmia sama,
Swą dziatwę kochaną,
Jak ciebie twa mama,
Wieczorem i rano.
Uczy je tysiące,
Cudownych tych pieśni,
Co w lato gorące,
Pieją ptacy leśni.
Uczy je po jasnym,
Szybować błękicie,
I tak dzióbkiem własnym,
Zarabiać na życie.
Nie tępcie dzieciny,
Gniazd, co ptaszki mają:
Niech wolne ptaszyny,
Swobodnie bujają!
Niech piosnką wesołą,
Wciąż krzepią nas w trudzie:
Niech głoszą wokoło,
Że dobrzy są ludzie!
Kto psotne ma ręce
I tyle złych chęci,
Że gniazdko ptaszęce
Podbierze, wykręci! —