Idzie w wieńcu ze siwizny,
Wieszcz nasz, łkając piersią całą,
Bo na »Treny« dla Ojczyzny,
Strun na harfie mu niestało...
Więc spuściznę swą grobową,
Na nic zdatną już w tej dobie,
Pieśń i lutnię bojanową,
Na Ojczyzny składa grobie.
Jak za natchnień swych rodzicem,
Sunie dziatwy ciżba wierna:
Naprzód idzie z bladem licem
Ascetyczny cień Acerna;[1]
Idzie, gniewnie szarpie wąsa,
Groźnym wzrokiem tłum przestrasza,
I wychudłą ręką wstrząsa
I podzwania w trzos Judasza![2]
I w grób zdrajców pięścią wali,
Zardzewiałą łamie kratę:
»Tym, co Polskę zaprzedali
»Niosę — woła — ich zapłatę!«
Za nim stąpa ów syn kmiecy,
A najsłodszy wieszcz lechicki,
Pierwszy z chłopów, który plecy
Od ksiąg zgarbił, — nasz Janicki.[3]
Tam Miaskowski w lutnię złotą
Grzmi i woła: »Szatę wroną
»Włóż, o Safo! i bij oto
»W płacz serdeczny nad Koroną!«[4]
- ↑ Acernus — łacińskie miano Fabiana Sebastyana Klonowicza.
- ↑ »Worek Judaszów« — poemat Klonowicza.
- ↑ Klemens Janicki, niepospolity poeta, pisał po łacinie; był on synem kmiecia z Wielkopolski. Przełożył go na język polski Syrokomla.
- ↑ Dosłownie wyjątek ów z wiersza Kacpra Miaskowskiego »Na rozruch domowy« brzmi jak nastęstępuje:
- Słowiańska Safo! połóż lutnię złotą,
- Już nie kochanka opiewaj z pieszczotą,
- Ale włożywszy na pierś szatę wroną:
- Płacz nad Koroną.