Ta strona została uwierzytelniona.
□ □
Siadł król Batory na swej stolicy,
W sławy i blasku potędze;
Miecz mu połyskał w dzielnej prawicy,
Dłoń drugą oparł na księdze.
Przed królem stało małe pacholę,
Uśmiech miał w oczach swywolny,
Ale myśl jakąś jasną na czole,
A był to biedny żak szkolny.
Choć ubiór jego nie lśnił szkarłatem,
Bo nosił świtkę siermiężną;
Nie drżał on trwożnie przed majestatem,
Choć stał z pokorą należną.