Ta strona została uwierzytelniona.
94
Beaumarchais
Scena XVI
ROZYNA, patrząc za odchodzącym.
Ach, Lindorze! Powiada, że mi się spodoba!... Przeczytajmy ten list, który omal nie sprawił mi tyle zmartwienia. (Czyta i wykrzykuje): Ha!... za późno! zaleca bym wszczęła otwartą wojnę z opiekunem; miałam tak świetną sposobność i przepuściłam ją. Podnosząc list, czułam że się rumienię po białka. Och, opiekun ma słuszność; daleka jestem od tej światowej wprawy, która, jak często mi powtarza, daje kobietom pewność siebie w podobnych okazjach! Ale niegodziwy mężczyzna potrafiłby samą niewinność zmienić we wcieloną zdradę!