Strona:PL Beaumarchais - Wesele Figara.djvu/047

Ta strona została uwierzytelniona.

i blaskiem jakich wymaga jego stanowisko; że, jeśli ten dworzanin miłuje dobro; jeśli, bez czyhania na niczyją szkodę, jedna sobie szacunek swych panów, miłość równych sobie i cześć niższych; wówczas znaczenie to nabiera nowego blasku: niejednego takiego mógłbym z przyjemnością wymienić.
Trzebaby wykazać, że dworak, ściśle mówiąc, to nietyle stan, ile charakter zręczny, przymilny, ale ostrożny. Taki człowiek ściska wszystkim rękę, ale przemyka się bokiem; prowadzi swą intryżkę, wciąż z pozorem oddania przysługi; nie robi sobie wrogów, ale, w potrzebie, umie podstawić nogę najlepszemu druhowi aby przyspieszyć jego upadek i zająć jego miejsce; depce wszelki przesąd, który mógłby mu stanąć na zawadzie; uśmiecha się do wszystkiego co mu się nie podoba, a krytykuje wszystko co uznaje, wedle tego jakich ma słuchaczy; gdy może wyciągnąć korzyść z miłostek żony lub kochanki, widzi tylko tyle ile trzeba; słowem...

Wszystko przyjmując z obliczem jednakiem,
Jest, w każdym calu, jedynie dworakiem.
La Fontaine.

To nie jest jeszcze tak brzydkie, jak dworak z rzemiosła, a o takim właśnie mówi Figaro.
Ale, gdybym rozszerzył jeszcze tę definicję; gdybym, przebiegając wszystkie możliwości, oświetlił cały jego dwuznaczny charakter, ukazałby się wraz pyszny i płaszczący się; pełzający wyniośle; mający wszystkie pretensje bez usprawiedliwienia żadnej; uzurpujący sobie pozory protekcji, aby stać się hersztem kliki; oczerniający konkurentów którzy mogliby przeciwważyć jego wpływ; czyniący lukratywne rzemiosło z tego co powinno być jeno zaszczytem; sprzedający własną kochankę swemu panu; każący mu opłacać swoje przyjemności, etc., etc., cztery strony etc.; trzebaby wciąż wracać do dwuwiersza Figara:

Dostawać, brać i znowuż żądać,
To cały sekret: czegóż szukać jeszcze?