Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/103

Ta strona została przepisana.

służby nie uwalniały pań od trosk gospodarskich, gdy tymczasem kobiety z klas mniej zamożnych lub biedniejszych żyły i umierały, jako męczennice.
— Tak... — rzekła pani Leete — czytałam coś o tem, przynajmniej tyle, aby się przekonać, że jakkolwiek źle było waszym mężczyznom, to jednak szczęśliwszymi byli oni, niż matki wasze i żony.
— Potężne barki narodu... — rzekł doktór Leete — nie czują dziś prawie ciężaru tego, co za dni waszych było brzemieniem, uginającem grzbiety waszych kobiet. Nędza ich wraz z innemi waszemi nędzami pochodziła z nieudolności do współdziałania, jaka wynikała z indywidualizmu, będącego podstawą waszego ustroju społecznego, wypływała z nieudolności waszej spostrzeżenia, ze można dziesięć razy więcej korzystać ze swych bliźnich, jednocząc się z nimi, aniżeli walcząc. Dziwnem jest nie to, żeście nie żyli wygodnie, ale żeście wogóle zdolni byli żyć razem, starając się ujarzmić wzajemnie i zagrabić cudze mienie.
— Ależ, ojcze, nie unoś się, pan West pomyśli, że go łajesz... — śmiejąc się wtrąciła Edyta
— Gdy potrzebujecie doktora... — spytałem — czy wówczas poprostu zawiadamiacie właściwe biuro i przyjmujecie tego, kogo wam przyszłą?
— Zasada ta nie da się zastosować do lekarzy... — odpowiedział doktór Leete — pomoc, jaką lekarz okazać może chorym, w znacznej mierze zależną jest od poznania ich organizmu i warunków życia Chory więc musi mieć możność przywoływania lekarza, jakiego sam zechce, czyni to tak samo, jak za dni waszych. Jedyna różnica na tem polega, że zamiast zbierać honoraryjum dla siebie, lekarz zbiera je dla narodu, wykreślając jako wynagrodzenia za pomoc lekarską, odpowiednią kwotę z kredytowej karty chorego.