Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/116

Ta strona została przepisana.

skrępowanymi się czuli przesądami, które zamykały przed nimi zawody rękodzielnicze i zmuszały ich obrać profesyje wolne, pozbawiając w ten sposób społeczeństwa mnóstwa wybornych rzemieślników. Względy pieniężne, popychając ludzi do zajęć zyskownych, do których zdolnymi nie byli, zamiast do zatrudnień bardziej odpowiednich ich zdolnościom chociaż stawały się przyczyną innego marnotrawstwa — paczenia talentów. Wszystko to zmieniło się dzisiaj. Jednakie wykształcenie i jednakie warunki, muszą niechybnie uwydatnić wszelką skłonność człowieka, zaś ani przesądy społeczne, ani pieniężne względy nie krępują go w wyborze jego życiowego zawodu.



Rozdział XIII-ty.

Wieczorem doktór Leete odprowadził mię do sypialni, w celu spełnienia obietnicy Edyty i pokazania mechanizmu telefonu muzycznego. Nauczył, co należy czynić, by otrzymać muzykę w całej sile lub sprowadzić ją do łagodnego i przytłumionego drgania, pozwalającego wątpić, czy istotnie słyszymy dźwięki, czy też jesteśmy ofiarą złudzenia. Jeśli z dwóch znajdujących się obok siebie osób jedna chciałaby słuchać muzyki, druga zaś spać, to można było dźwięki uczynić dosłyszalnymi dla jednej, zaś nieistniejącymi dla drugiej.
— Jak najmocniej radziłbym panu spać, jeżeli pan możesz, wyrzekając się nawet najpiękniejszej muzyki w świecie... — rzekł do mnie doktór po skończeniu objaśnień. — W pańskim stanie obecnym sen jest środkiem pokrzepiającym, którego nic nie zastąpi...