Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/120

Ta strona została przepisana.

w ten sposób, nie powstrzymując wywozu, wyzyska on potrzeby swoich sąsiadów. Jego właśni obywatele będą płacić, naturalnie, cenę wyższą za ów towar, ale jako całość zyskiwać on będzie więcej na obcych, niż wydawać z własnej kieszeni...
— Kiedy się pan dowiesz... — odparł dr. Leete — w jaki sposób określane są dzisiaj ceny wszelkich towarów, spostrzeżesz, jak dalece niemożliwa jest ich zmiana, z wyjątkiem tylko tych wypadków, kiedy dla wytwarzania ich potrzeba dłuższej i cięższej pracy. Zasada ta jest rękojmią, zarówno stosunków międzynarodowych, jak i krajowych, ale nawet bez niej poczucie wspólności interesów tak międzynarodowych, jak i narodowych, oraz przeświadczenie o niedorzeczności samolubstwa, są dzisiaj zakorzenione zbyt głęboko, aby możliwym był wypadek, jakiego się pan obawia. Musisz pan zrozumieć, że my wszyscy spodziewamy się w przyszłości zjednoczenia całego świata w jeden wielki naród. Będzie to niewątpliwie ostateczna forma społeczeństwa, która urzeczywistni pewne korzyści ekonomiczne, jakich osięgnąć nie pozwala jeszcze dzisiejszy system związkówy narodów niezależnych. Tymczasem jednak, system obecny otyle jest już blizkim doskonałości, że my chętnie pozostawiamy potomkom naszym sprawę wykończenia tego planu. Istnieją zresztą tacy, co utrzymują, że nigdy nie będzie on w ten sposób wykończonym, a to dlatego, iż plan związkowy jest nietylko czasowem, ale najlepszem i ostatecznem rozwiązaniem zagadnienia o społeczności ludzkiej...
— Jakże sobie radzicie wtedy.... — zapytałem — gdy rachunki dwóch jakichś narodów nie równoważą się wzaje..? Kiedy np. Ameryka przywozi z Francyi więcej, niż sama do niej wywozi...
— Z końcem roku sprawdzane są księgi każdego