Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/179

Ta strona została przepisana.

zwyczaj swój zawód, a w 20 roku bywały już z nim obeznane...
— Nawet pod względem korzyści materyjalnych nie możemy oddać pierwszeństwa waszemu planowi przed naszym. Większa sprawność, jaką nadaje wykształcenie wszelkiego rodzaju pracom, z wyjątkiem tylko najgrubszych, wynagradza nas prędko za czas, poświęcony na zdobycie go...
— Co do nas, to mogliśmy się również obawiać, że wyższe wykształcenie, przysposabiając ludzi do powołań wolnych, jednocześnie zniechęci ich do wszelkiego rodzaju ręcznej pracy...
— O ile czytałem, takim istotnie bywał skutek wyższego kształcenia się za dni waszych; nic też w tem dziwnego, gdyż praca ręczna znaczyła wówczas tyle, co zespolenie się z grubą, nieokrzesaną i ciemną klasą ludności. Dziś klasy takiej nie mamy. Podobne uczucia były nieuchrunnemi nadto dlatego jeszcze, iż rozumiano wówczas, że wszyscy ludzie, otrzymujący wykształcenie wyższe, przeznaczeni byli bądź do zawodów wolnych, bądź też do używania bogactw i wczasu, zaś takie same wykształcenie w człowieku, który ani bogatym nie był, ani też żadnej wolnej profesyi nie uprawiał, było dowodem zawiedzionych dążeń, świadectwem niepowodzenia, piętnem niższości raczej, nie zaś wyższości. Dzisiaj, oczywiście, kiedy wykształcenie najwyższe uważa się po prostu za środek, przysposabiający ludzi do życia, bez wszelkiego uwzględnienia rodzaju wykonywanej przez nich pracy, nie rodzi już ono podobnych poglądów...
— Bądź co bądź... — rzekłem — żaden zasób wykształcenia nie może uleczyć tępości przyrodzonej albo wynagrodzić przyrodzonych braków umysłu. Jeżeli przeciętna skala przyrodzonych zdolności umysłowych