Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/193

Ta strona została przepisana.

pod własnym jego ciężarem. Po niezliczonych roztrząsaniach ekonomiści owocześni doszli, jak się zdaje, do rozpaczliwego wniosku, że zapobieżenie owym kryzysom lub kontrola ich były równie niemożebne, jak owładnięcie powodzią albo huraganem. Pozostawało więc tylko poddawać się im, jako złu koniecznemu, zaś po przeminięciu ich rozpoczynać na nowo stawianie zgruchotanej budowy, tak samo, jak mieszkańcy kraju nawiedzanego przez trzęsienie ziemi odbudowywują swe miasta na tem samem miejscu... Spółcześnicy pana mieli niewątpliwie słuszność w ocenianiu przyczyn owych zaburzeń, właściwych ich przemysłowemu systematowi. Przyczyny te tkwiły u samych jego podstaw i musiały stawać się coraz szkodliwszemi, w miarę rozrastania się i komplikowania spraw przemysłowych. Jedną z takich przyczyn był brak kontroli wspólnej nad rozmaitemi gałęziami przemysłu, a ztąd niemożność porządku, czyli równomiernego ich rozwoju. Nieuchronnem owego braku następstwem było to, że ustawicznie zawadzały one sobie, oraz, że nie mogły przystosować się do popytu... Popyt nie miał żadnego takiego probierza, jaki my mamy dzisiaj, dzięki naszemu podziałowi zorganizowanemu; to też przy pierwszej wieści o tem, iż podaż przekroczyła gdziekolwiek wymagania popytu, zjawiał się zaraz spadek cen, bankructwo wytwórców, powstrzymanie produkcyi, zmniejszenie płacy zarobkowej albo odprawianie pracowników... Proces ten odbywał się ciągłe w rozmaitych dziedzinach przemysłu, nawet za tak zwanych czasów dobrych, przesilenie zaś zdarzało się tylko wtedy, gdy dotkniętemi bywały większe gałęzie przemysłu. Rynki przepełniały się towarami, których, ponad potrzebę swoja nikt brać nie chciał za cenę najniższą... Ponieważ płaca i zyski odnośnych wytwórców zmniejszały się lub ustawały cał-