Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/240

Ta strona została przepisana.

sobie może wówczas, że poza tem niewiele już pozostaje do zrobienia, ale po roku już zapomina, że niezawsze chodzić mogło. Tylko widnokrąg jego się rozszerza w miarę rośnięcia i ustępuje przed niem, gdy się ono porusza. W pewnem znaczeniu pierwszy krok jego był wypadkiem istotnie wielkim, lecz tylko jako początek, nie zaś jako koniec. Dopiero wówczas rozpoczyna ono swój zawód. Uwolnienie się ludzkości w stuleciu ostatniem od nadmiaru pracy umysłowej i fizycznej, od myślenia litylko o potrzebach ciała można uważać, jak gdyby za powtórne narodziny rodzaju ludzkiego, bez których pierwsze jego urodzenie się, rozpoczęcie istnienia, będącego tylko ciężarem, byłoby pozostało na zawsze rzeczą nieusprawiedliwioną; dziś otrzymała za nią ludzkość sowite odszkodowanie. Tak więc, ludzkość weszła w nową fazę duchowego rozwoju, w fazę ewolucyi zdolności wyższych, których nawet istnienia w ludzkiej przyrodzie nasi przodkowie prawie nie podejrzywali. Zamiast okropnej rozpaczy wieku XIX-go, zamiast głębokiego pesymizmu co do przyszłości człowieczeństwa, ożywczą ideą obecnego wieku jest entuzyjastyczna koncepcyja łatwości naszego ziemskiego istnienia i nieskrępowanej możności rozwoju ludzkiej przyrody. Doskonalenie się ludzkości z każdem nowem pokoleniem pod względem fizycznym, umysłowym i moralnym, uznanem zostało za rzecz wielką, godną w najwyższym stopniu wysiłków i ofiar. Wierzymy, iż rodzaj ludzki po raz pierwszy począł urzeczywistniać ideę doskonałości, oraz że każde pokolenie musi być teraz krokiem naprzód.
„Zapytacie umie, czego spodziewać się możemy w przyszłości, po przeminięciu pokoleń niezliczonych? Odpowiem, iż droga daleko ściele się przed nami, ale kres jej ginie w potokach światła. Dwojakim bowiem