Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/41

Ta strona została przepisana.

Widocznie, że te wielkie zmiany, o których mi mówił doktór Leete, nie zaszły w dziedzinie męzkiego ubrania, bo oprócz kilku drobnych szczegółów, moje nowe ubranie wcale mię nie raziło.
Fizycznie czułem się obecnie zupełnie dobrze. Ale czytelnik bęlzie zapewne ciekawy tego, co się działo w głębi mej duszy; jakim wrażeniom ulegał mój umysł, gdy tak nagle poczułem się przeniesiony do nowego świata? Jako odpowiedź zapytam z mej strony czytelnika, jakie byłyby jego wrażenia gdyby się uczuł w jedno mgnienie oka przeniesiony do raju lub piekła?.. Czy myśli jego, odbiegłszy od nowego otoczenia, wróciłyby do tylko co opuszczonej ziemi, czy też po pierwszej chwili zdziwienia, zapomniałby na czas jakiś swe uprzednie życie i dał się owładnąć ciekawości, wzbudzonej niezwykłem otoczeniem? Co do mnie, powiem, że uległem tej ostatniej alternatywie. Wrażenia podziwu i ciekawości wobec tego wszystkiego, co miałem przed sobą, zaabsorbowały mój umysł i wyłącznie zajęły moje myśli. Czasowo pamięć o mem uprzedniem życiu była jakby stępiona.
Skoro tylko uczułem się pokrzepionym dzięki uprzejmej gościnności mego towarzysza, znowu zażądałem powrotu na dach domu, na belweder. Zasiedliśmy więc tam w krzesłach wygodnych, a wokoło nas, u nóg naszych roztaczało się miasto. Gdy doktór Leete odpowiedział na liczne pytania, zadane mu przezemnie o dawnych granicach miasta, których nie mogłem się doszukać i o nowych, które natomiast powstały, zapytał on mię czem, według mego zdania, nowe miasto najbardziej się różni od starego.
— By wzmiankować najprzód drobne rzeczy, zanim pomówimy o większych — odpowiedziałem — zdaje