Strona:PL Bellamy - Z przeszłości 2000-1887 r.pdf/62

Ta strona została przepisana.

są to warunki niezbędne dziś przy każdej pracy. Naród nie kaleczy i nie zabija tysiącami swych robotników, jak to zwykli czynić, za waszych czasów, prywatni kapitaliści lub bogate kompanije...
— A jeśli jest więcej kandydatów na dane rzemiosło, niż wolnych miejsc w niem, jakże panowie wybieracie pomiędzy kandydatami?.. — zapytałem.
— Pierwszeństwo maja ci, którzy maja najlepsze świadectwa ze szkoły i służby w szeregach nieuzdolnionych robotników. Od tej służby zaczyna każdy młody pracujący. Nie ma wszakże człowieka, któryby wytrwale żądając oddać się pewnej gałęzi pracy, nie mógł prędzej czy później doprowadzić swego zamiaru do skutku. Muszę dodać, przewidując odwrotny zarzut, że jeśli zabraknie ochotników do jakiejś gałęzi pracy, administracyja ma prawo w takim wypadku wezwać specyjalnych ochotników lub nawet odciągnąć trochę rąk od innych zajęć. Zwykle jednak podobne luki przy pracy bywają zapełniane przez klasę zwykłych, nieuzdolnionych robotników...
— Jakże się rekrutuje ta klasa zwykłych robotników?.. — zapytałem. — Pewnie nikt do niej nie należy dobrowolnie...
— Jest to klasa, do której należą wszyscy nowi rekruci w pierwszych trzech latach po rozpoczęciu swego zawodu. Dopiero po upływie tego czasu młodemu człowiekowi wolno jest wybierać swe zajęcie. Podczas tych trzech lat rozpórządzają nim jego naczelnicy i oni to wybierają czynność, którą mają mu powierzyć. Nikt nie może uniknąć tych trzech lat srogiego rygoru...
— Dla przemysłu taki system musi być bardzo skutecznym... — zauważyłem — ale nie widzę jakim sposobem można go zastosować do tak zwanych profesyj