Strona:PL Biblia Gdańska 1632 1.djvu/0017

Ta strona została przepisana.

kie beſtye polne : ná brzuchu twojim ćżołgáć śię będźieß: á proch żrzeć będźieß/ po wßyſtkie dni żywotá twego. Nieprzyjaźń też połozę miedzy tobą y miedzy niewiſtą: y miedzy naśieniem twojem/ y między naśieniem jey: To potrze tobie głowę/ á ty mu potrzeß piętę.
A Do Niewiáſty rzekł: Obfićie rozmnożę boleśći twoje/ y poczęćia twoje: w boleśći rodźić będzieß rodźić będzieß dźieći/[1] A wola twa poddáną będźie mężowi twemu/ á on nád tobą pánowáć będźie.[2]
ZAś rzekł do Adámá: Yżeś uſłucháł głoſu zony twojey/ á jadłeś z drzewá tego/ oktorymemći przykazał/ mowiąc/ NIe będźieß jadł z niego: Przeklęta będźie źiemiá dla ćiebie/ w pracy z niey pożywáć będźieß po wßyſtkie dni żywotá twego. A ona ćiernie y oſet rodźić będźie tobie : y będźieß pożywał źiela polnego. W poćie oblicza twego będźieß pożywał chlebá: áz śię náwroćiß do źiemię/ gdyześ z niey wźięty : boś proch/ y w proch śię obroćiß.
Y Názwał Adam imię żony ſwey Ewá/ iż oná byłá Mátką wßyſtkich żywiących. Y uczynił Pan Bog Adámowi y żenie jego odźienie ſkorzáne : y oblokł je.
TEdy rzekł Pan Bog: Oto Adam ſtał śię jáko jeden znas wiedzący dobr y złe: Teraz tedy wyżenmy go, by ſnadź nie zćiągnął ręki ſwey/ y niewźiął z drzewá żywotá/ y niejadł/ y żyłby ná wieki.
Y Wypuśćił go Pan Bog z ſádu Eden ku ſpráwowániu źiemie z ktorey był wźięty. A ták wygnał człowieká : y poſtáwił ná wſchod ſłońcá ſádu Eden Cheruby/ y miecz płomieniſty y obrotny ku ſtrzeżeniu drogi do drzewá żywotá.

Rozdzial IV.

Káin z Ablem ofiáry cżynią 4 Bog odrzućił Kainá, á obrał ſobie Abla. 5. Káin rozgniewawßy śię Ablá zábił. 9 Kará Káinowa. 17. Potomſtwo jego. 23. V rodzenie Sethá y Enoſá
Potym Adam poznał Ewę żenę ſwoje / ktora pocżęłá y porodziła Káiná/ y rzekłá: Otrzymáłám mężá od Páná.[3] Y porodźiłá záśię brátá jego Ablá: Y był Abel páſterzem owiec/ á Káin był rolnikiem.
Y ſtáło śię po wielu dni/ iż przynioſł Káin z owocu źiemię ofiárę Pánu. Tákże y[4] Abel przynioſł z pierworocdw trzod ſwojich y ztłuſtośći jch/ y wejrzał Pan ná Ablá y ná ofiárę jego. Ale ná Káiná y ná ofiárę jego niewejrzał/ y rozgniewał śię Káin bárzo/ y ſpádłá twarz jego. Tedy rzekł Pan do Kájiná: Przeczżeś śię zápalił gniewem? á czemu ſpádłá twarz twojá? Azaź jeśli dobrze czynić będźieß nie będźieß wywyżßon? á jeśli nie będźieß dobrze czynił, we drzwiách grzech leży. A do ćiebie chuć jego będzie, á ty nád nim pánowáć będzieß.
Y rozmawiał Káin z Ablem brátem ſwojm: Y ſtáło śię gdy byli ná polu/ że powſtał Kajin ná Ablá brátá ſwego/ y zábił go.[5]
Y rzekł Pan do Kajiná; Gdżież jeſt Abel brát twoj? ktory odpowiedźiał/ Niewiem/ Izalim ja ſtrożem brátá mego? Y rzekł Bog Coześ uczynił? Głos krwie brátá twego woła do mnie z źiemie.[6] Teraz tedy przeklętym będźieß ná źiemi/ ktora otworzyłá uſtá ſwe/ áby przyjęłá krew[7] brátá twego z ręki twojey. Gdy będżieß ſpráwował źiemię niewyda więcey mocy ſwey tobie / tułáczem y biegunem będżieß ná żiemi. Tedy rzekł Kajin do Páná. Więkßa jesſt niepráwość mojá/ niżby mi ją odpuśćić miano. Oto mię dżiś wyganiaß z oblicza tey żiemie / á przed twarzą twoją ſkryję śię/ y będę tułaczem y biegunem ná żiemi: y ſtánie śię że ktokolwiek mię znajdżie zábije mię. Y rzekł mu Pan / Zaiſte ktobykolwiek zábił Kaijná/ śiedmioráką odnieśie pomſtę. Y włozył Pan ná Kaijná piątno/ áby go nie zábijał/ ktobygokolwiek ználázł.

Tedy odßedł Kájijn od oblicza Páńſkiego / y mießkał w źiemi Nod/ ná wſchod ſłoncá od Eden. Y poznał Kájin żonę ſwą ktora poczęłá y porodżiłá Enochá: y zbudował Miáſto/ y názwał imię miáſtá tego/ imieniem ſyná ſwego / Enoch.

  1. H. Do niego będźie chać z woiá.
  2. 1 Kor. 14. 34
  3. A. z Panem. T. Zádáſką y pamęcą Bożą.
  4. Zyd. 11. 4
  5. Mądr. 10. 3 Matt. 23. 35 1 Ian: 3. 12 Iudas 7. 11.
  6. Zyd: 12. 24
  7. 1 Moi. 9. 25