ku mnye, a bó̗dó̗ my sze klauyacz arzekó̗cz: Winydzy ti a wsziczyek lud, gensze poddan gest tobye. potem winydzemy. Y wynydze od Ffaraona wyelmy gnyewyeu. Y rzecze pan ku Moyszeszowy: Nye uslyszicz wasz Ffarao, abi wyelye dzywmw w szemy stało szie Egipskyey. Moyszesz a Aaron zapraw dó̗ uczynylasta wszitka znamyona y dzywy, ktoreszto napysany só̗ó̗, przed ffaraonem. Y zatwyrdzyl gest bog szercze Ffaraonowo, y nye puszczyl gest synow Izrahelskich z szemye swey.
I rzekl pan bog ku Moyszeszowy a ku Aaronowy w szemy Egipskyey: Myeszó̗cz tento bó̗dze wam poczyó̗tek myeszyó̗czó̗w*, pirwi bodze* w myeszó̗czó̗ch* tegoto roku. Mowczye ku wszemu zboru synów Izrahelskych, a rzeczczye gym: Dzeszyó̗ty dzen myeszyó̗cza tegoto weszmy kaszdi z was barana po czyelyadzach a po domoch swich. a pakly gest mnyeysze czislo lyczbi, yszebi nye bi* gich doszycz ku gedzenyu baranka: przymy szó̗szyada swego, gensze przyló̗czon gest ku domu gego, polye[1] lyczbi dusz, geszto bi doszicz moglo bicz ku gedzenyu baranka. Alye baranek bó̗dze przez pokalanya, samyecz, gednego roku. podlug gegoszto obiczaya wyeszmyeczye* koszelka, a bó̗dzyeczye gy chowacz asz do czwartego naszczye dnya tegoto myeszó̗cza. I bodzeczye gy offyerowacz wszitko pospolstwo synow Izrahelskich k wyeczoryu. A wszó̗wszy gego krew, y pomazeczye na oba podwoya a na zwyrzchnich prodzech domowich, w gichszeto gi bó̗dzyczye geszcz. A bó̗dó̗ó̗ geszcz myó̗sso tey noczi pyeczyone w ognyu, y przasny chleb s kwasznó̗ rzerzuchó̗ó̗. Nye bó̗dzeczye nyczs surowego geszcz, any uwarzonego w wodzye, alye gedno pyeczone w ognyu. Glowó̗ gego y s nogamy y s droby szezrzeczye, a koszczy gego nye stluczyeczye any gego czso ostawyczye asz do yutra. Alye czsobi bilo ostalego, w ognyu sezzeczye. A tako gi geszcz bó̗dzeczye: lyó̗dzwye wasze opaszeczye, a obow bó̗dzyeczye myecz na nogach, dzerszó̗ó̗cz lyasky w ró̗ku, bó̗dzeczye kwapyó̗cz ge geszcz. Bo gest Faze, to gest przyszczye pana. A przeydó̗ przez szemyó̗ Egipskó̗ó̗, a zbyyó̗ wszitko pirworodzone w szemy Egipskyey, od czlowyeka asz do dobitczyó̗czya. A nade wszemy bogy Egipskymy uczynyó̗ só̗ó̗d, ya pan. y bodzye* wam krew koszelkowa w domyech, w ktorich bó̗dzecze. A uszrzó̗ krew, y mynó̗ wasz, a nycz (nie?) bó̗dze na was rana szabna (żadna?), gdisz pobyyó̗ szemyó̗ Egipskó̗ó̗. Y bó̗dzeczye myecz dzen tento w pamyó̗czy, a bó̗dzeczye gy slawycz gody panu w waszich rodzech, chwaló̗ wyecznó̗. Szedm dny przasny chleb bó̗dzeczye geszcz, na pyrwi dzen kwaszoni chleb nye bó̗dze gedzon w waszich domyech. Bo ktokolybi yadl kwaszony ckleb, dusza gego zgynye z Yzrakela, od pyrwego[a] dnya asz do
- ↑ Karta kodeksu nr 31
- ↑ Miało być: podle, podług.