Samuel, y wolal ku panu czaló̗ nocz. A gdisz Samuel wstal w noci, abi rano szedl ku Saulowy: w tó̗ dobó̗ powyedzano Samuelowy, ysze Saul prziszedl na Karmelum, y wiwyesyl sobye na czescz choró̗gew wycyó̗sznó̗, a wrocyw syó̗ y szedl do Galgala. Zatim przidze Samuel ku Saulowy, a on obyatuge zaszszonó̗ obyató̗ panu s tego lupu, gysz bil pobral w Amalech. A gdisz prziszedl Samuel ku Saulowy, w tó̗ dobó̗ Saul rzecze k nyemu: Poszegnan bó̗dz przed bogem, bom napelnyl slowo bosze. K temu Samuel rzecze: A ktori gest to glos, gesz brzny w mu uszu, od dobitka, giszto ia szliszó̗? Y rzecze Saul: S Amalech prziwyedly ge. lyud nye chcyal pogubycz lepszich owyecz a dobitczó̗t, abi bili obyatowani panu bogu twemu. ale gynesmi wszitko zbyly. Tedi Samuel ku Saulowy rzecze:Nyechay myó̗, acz powyem tobye, czso mowyl pan w noci ku mnye. K temu rzecze: Mow. Tedi rzecze Samuel: Wszako gdisz syó̗ sam za malego polyczal, uczinyon gesz glowó̗ nad wszemy pokolenyamy israhelskimy, a pomazał cyó̗ pan, abi bil krolem nad Israhelem. a poslal cyó̗ pan na drogó̗ rzekó̗cz: Gydzi, a zbyg grzesznyki Amalechytske, a bó̗dzesz boiowacz przecyw gym, asz ge y pobygesz. Czemusz tego dlya nye posluchal glosu boszego, alesz syó̗ oddal na lup, a zlesz uczinyl przed panem? Tedi rzecze Saul ku Samuelowy: Barzom posluchal głosu boszego, a chodzilem tó̗ó̗ drogó̗, ió̗sz myó̗ poslal pan, a przywyodlem Agag, krolya Amalechicskego, wszitekem lyud Amalechicski zbyl. ale lyud pobral lup nalepszi, owce a woli gich, gyszto só̗ zbycy, abi ge obyatowaly panu bogu swemu w Galgala. Tedi Samuel rzecze: Azaly pan chce zaszszonim[1] oflyeram albo obyatam, ale[2] wyó̗cey, abi bilo posluchano glosu gego? Bo gest lepsze posluszenstwo, nysz obyata, a posluchacz wyó̗cey, nyszly offyerowacz tuk skopowi. Albo przecywycz syó̗ gest iako grzech wyesczego, a nye chcecz pozwolycz iako grzech modli poganskey. A przeto, iszesz zarzucyl rzecz boszó̗, zarzucy cyó̗ pan, abi nye bil krolem. Tedi Saul rzecze ku Samuelowy: Sgrzeszilem, iszem nye posluchal rzeczi boszey, a slow twich, boió̗ syó̗ lyuda, a posluchayó̗ glosu gych. A iusz proszó̗ cyebye, nosy grzech moy, a wrocz syó̗ se mnó̗, acz syó̗ pomodlyó̗ bogu. Tedi Samuel rzecze ku Saulowy: Nye wroczó̗ syó̗ s tobó̗, bosz zarzucyl rzecz boszó̗, a zarzucyl cyó̗ takesz pan, abi nye bil krolem israhelskim. To rzekw Samuel, obrocyl syó̗, chczó̗cz przecz gydz. Tedi uchopyw gy Saul za klyn plascza gego, tako esze syó̗ rozdarl. Y rzecze k nyemu Samuel: Rostargnó̗l gest pan krolewstwo israhelske ot cyebye dzisz, y dal ge blysznyemu twemu, lepszemu nyszesz ti. A tak zwycyó̗szicyel w israhelskem lyudu nye odpuscy, any syó̗ czego boió̗cz, swego zamisla ostanye. bo czlowyekem nye gest, bi czso uczi-
Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/229
Ta strona została przepisana.