Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/239

Ta strona została przepisana.

pocznye wschodzicz a mó̗szowye gego, a braly lupi w tich myescyech: Gedzuri, a Geti*, y Amalech. Bo tich lyudzi nyewyernich bidlylo pelno z dawna po wszey zemy tó̗di, geszto chodzily ot tego myasta Sur asz do Egypskey zemye. Y zagubyal Dauid wszitkó̗ tó̗ zemyó̗ gych, a nye ostawyal mó̗sza sziuego any szoni, a byerzóc* owce, woli, osli y wyelbló̗di, y odzenya. y wraczal syó̗ a przichodzil ku krolyowy Achis. A gdisz k nyemu mowyl Achis krol: Kogosz dzisz przebyial, Dauid otpowyedzal: Przecyw poludnyu Iuda, a przecyw poludnyu Geramel, a przecyw poludnyu Ceny. Ny mó̗sza ny szoni nye sziwyl Dauid, a nykogo przewodzil s sobó̗ do Geth, rzekó̗cz: Snadzbi mowyl przecyw nam. To czinyl Dauid, a to bil gego obiczay wszech dny, w nychszeto bidlyl w fylysteyskey wloscy. Y uwyerzil Achis Dauidowy, rzekó̗cz: Wyele zlego czinyl lyudu swemu israhelskemu, a przeto bó̗dz moy sluga na wyeky.

XXVIII

Tedi syó̗ w tich dnyoch stalo, ysze sebraly Fylystinowye swe zastó̗pi, abi syó̗ prziprawyly ku boiu przecyw israhelkemu lyudu. Y rzecze Achis ku Dauidowy: Wyedz to zaiste, ysze winydzesz se mnó̗ na twyrdze, ti a mó̗sze twoy. Dauid otpowye ku Ackis, rzekó̗cz: Nynye wzwyesz, czso ucziny sluga twoy. Tedi rzecze Achis ku Dauidowy: A ia cyó̗ uczmyó̗ stroszem glowi mey po wszitki dny. Zatim Samuel umarl, a plakal gego vszitek lyud israhelskl, a pogrzebly gy w Ramata, w myescye gego. A w ti czasi wignal bil Saul s zemye wszitki wyesczce a guszlnyki. A pobyl ty wszitki, gysz myely w brzusze wyescze czari[1]. Tedi sebrawszi syó̗ Fylysteowye, a prziszly a wzdzalaly sobye twyrdze w Sunnam. A zatim takesz sebral Saul wszitek lyud israhelski, a prziszedl do Gelboe. A uzrzaw Saul stani fylystinske, y bal syó̗, a lyó̗klo syó̗ syerce gego barzo. Tedi prosyl radi Saul od boga, y nye otpowyedzal gemu, any przes sni, any przes kaplani, any przes proroki. Y rzekl Saul ku swim slugam: Szukaycye my szoni, iasz ma wyeszczbó̗, acz k nyey poydó̗, a wzwyem przes nyó̗. Tedi sludzi rzeknó̗: Gest gena szona, gesz ma wyeszczbó̗, w Endor. Tedi Saul przemyenyw odzenye, a wszó̗w na syó̗ gyne rucko, y szedl, a dwa mó̗sza s nym. Y prziszly ku szenye w noci, y rzecze: Czaruy my przes gusla, a wskrzesz my, gegosz ia tobye powyem. Ta szona gemu powye: Owa, ti to dobrze wyesz, czso uczmyl Saul, a kako zagladzil a wignal s zemye guszlnyki a wyescze. przecz przeslyadugesz dusze mey, abich bila zabyta? Y przisyó̗gl gey Saul w bodze, rzekó̗cz: Szyw gest pan, nye stanye syó̗ tobye nyczs zlego przeto. Tedi ona rzecze: Kogo chcesz, acz wskrzeszó̗ tobye? On rzecze: Samuela my wskrzesz. A gdisz uzrzala szona Samuela, zawo-

  1. Tego całego zdania nie ma w Wulg. ani w Biblii gdańskiéj.