obyatnem[a] ustawycznye rano y wyeczor podle wszego, czso pysano w zakonye boszem, gisz przikazal Israhelowy. A po nyem ustauil Emana, a Iditum y gyne zwolyone, genego kaszdego[1] gymyenyem swim ku chwalenyu pana, bo na wyeki mylosyerdze gego. Eman takesz, a Iditiun, tró̗byó̗ce tró̗bó̗ a trzó̗saió̗c zwoneczki, y wszitki gó̗dzbi glosow wibornich ku spyewanyu panu. a sinom Iditum kaszó̗c bicz wrotnimy. Y nawrocyl syó̗ wszitek lyud do swego domu, y Dauid, abi takesz poszegnal domowy swemu.
Gdisz potem Dauid bidlyl w swem domu, rzekl ku Natanowy proroku: Owa, ia bidlyó̗ w domu cedrowem, a skrzinya zaslyubyenya boszego pod skoramy gest. Y rzekl Natan ku Dauidoui: Wszitko, czso gest na twem syerczu, uczin. bo gest s tobó̗ bog. Przeto tey noci stala syó̗ rzecz bosza ku Natanowy, rzekó̗c: Gydzi a mow Dauidoui, sludze memu: Tocz mowy pan: Nye bó̗dzesz ti mnye dzalacz domu ku bidlenyu. Anym zaiste przebiwal w domu ot tego czasu, w nyem gesm wiwyodl Israhela z Egypskey zemye, az do tego dnya. ale zawzgym bil przemyenyaió̗ci myasta stanow, a przebiwaió̗ w przikricyu[2] ze wszitkim Israhelem. Zalym ku ktoremu só̗dzi Israhelskemu mowyl, gym gesm bil przikazal, abi pasly lyud moy, a rzekl: Przeczesz my nye udzalal domu cedrowego ? A przeto nynye tak bó̗dzesz mowycz ku sludze memu Dauidoui: To mowy pan zastó̗pow: Iam cyo wzó̗l, gdisz na pastwye za stadem chodzil, abi bil wodzem lyuda mego Israhelskego. A bilem s tobó̗, dokó̗tkolysz szedl, a zbylem wszitki nyeprzyiacyele twe przed tobó̗, a uczinylem tobye gymyó̗ wyelyke, iako genego z wyelikich, gysz só̗ slawó̗tny na zemy. A dalem myasto lyudu memu Israhelskemu. sczepyon bó̗dze a przebiwacz bó̗dó̗ w nyem, a wyó̗cey nye bó̗dze poruszon, any sinowye nyeprawosci zetró̗ ge, iako ot poczó̗tka ote dnyow, w nychsze dalem só̗dze lyudu memu israhelskemu, a ponyszilem wszitki nyeprzyiacyele twe. Przeto zwyastuyó̗ tobye, isze udzala bog tobye dom. A gdisz wipelnysz dny twe, abi szedl ku oczczom twim, wzbudzó̗ syemyó̗ twe po tobye, gen bó̗dze z sinow twich, a utwyrdzó̗ krolewstwo gego. On udzala mnye dom, a utwyrdzó̗ stolecz gego az na wyeki. A bó̗dó̗ gemu oczcem, a on mnye bó̗dze sinem. a mylosyerdza mego nye oteymó̗ ot nyego, iakosm otió̗l ot tego, gen przed tobó̗ bil. Y ustawyó̗ gy w domu mem a w krolewstwye mem az na wyeki, a stolecz gego bó̗dze przeutwyrdzoni na wyeki, podle wszech slow tich a podle wszego wydzenya tego. Tak mowyl Natan ku Dauidoui. A gdisz prziszedl krol Dauid, a syadl przed bogem, rzekl: Kto gesm ia, panye bosze, a ktori dom moy, abi dal my take rzeczy? Ale y to malo zda syó̗ w twem opatrzenyu, a przeto mo-
- ↑ Karta kodeksu nr 138