sty pelne uró̗ganya przecyw panu bogu israhelskemu, a mowyl przecyw gemu: Iako bogowye gynych narodow nye mogly wizwolycz lyuda swego z moci mey, takesz y bog Ezechiaszow nye bó̗dze mocz wizwolycz lyuda swego z ró̗ki mey. A nadto wolanym wyelykim, ió̗zikem zidowskim przecyw lyudu, gen syedzal na murze Ierusa[a]lemskem, wolaió̗cz, chczó̗cz ge ugrozicz, a myasta dobicz. Mowyl gest przecyw bogu israhelskemu, iako przecyw bogom lyudzi zemskich, gysz só̗ udzalany ró̗kama lyuczskima. Ale krol Ezechias a prorok Yzayas, sin Amos, modlyly syó̗ przecyw temu uró̗ganyu, a krziczely asz do nyeba. Poslal bog angyola swego, gen zabyl wszelkego mó̗sza sylnego y boiownego, y ksyó̗szó̗ta woyski krolya Asyrskego. Y wrocyl syó̗ z ganbó̗ do swey zemye. A gdisz wszedl do domu boga swego: sinowye, gysz wiszly z sziwota gego, zabyly gy myeczem. Y zbawyl pan Ezechiasza a bidlyó̗ce Ierusalemske z moci Sennacheribowi, krolya Asyrskego, y z moczi wszech gynich, a dal gym pokoy po wszitkem okole. Tako, isze wyele przinosyly darow y obyati panu do Ierusalem, a daly Ezechiasowy krolyowy Iuda, gen bil potem powiszon nade wszemy narodi. W tich dnyoch roznyemogl syó̗ Ezechias az do smyercy, y modlyl syó̗ bogu, a on gy usliszal a znamyó̗ gemu dal. Ale on nye podle dobrodzeystwa, gesz przyió̗l, otplacyl syó̗ gemu. bo podnyoslo syó̗) syerce gego, a wzbudzil przecyw sobye y przecyw Iudze a Ierusalemu gnyew bozi. Potem syó̗ pokorzil panu, przeto isze bil powiszil syercza swego, a takesz on, iako y przebiwacze ierusalemsczi, a przeto nye prziszedl na nye gnyew bozi za dnyow Ezechiaszowich. I bil Ezechias bogati a slawni barzo, a skarbi sobye zgromadzil wyelyke, y srzebra, y zlota, y drogego kamyenya, y rozmaytego odzenya, a ssó̗di wyelykey drogoscy, a lektwarznyce, a schowanya zbosza, wynne y oleowe, y staynye wszemu dobitku, y chlewi stadom. A szescz[1] myast udzalal znowu, myal na zemy[1] zaiste stad owczich y skoczskich przes lyczbi, bo bil dal gemu pan nabitek wyelyki barzo. Tocz gest ten Ezechias, gen zaczwyrdzil[2] zwyrzchnyó̗ studnyczó̗ wod Gyonskich, a obrocyl ge we spod stron myasta Dauidowa ku zapadu sluncza. A we wszitkich czinyech swich, czso chcyal sczó̗stnye czinyl. Ale wszako w poselstwye ksyó̗szó̗t Babylonskich, gysz poslany bily k nyemu, bi go opitaly o dziwye, gen syó̗ przigodzil bil w gich zemy, opuscyl gy pan, abi bil pokuszon, a oznamyoni* bili wszitki rzeczi, gesz bili w syerczu gego. A gyne rzeczi o krolyu Ezechiaszu y o gego mylosyerdzu popysani só̗ w wydzenyu Yzayasza proroka, sina Amazowa, a w ksyó̗gach krolyow Iudzskich a Israhelskich.
- ↑ Karta kodeksu nr 154