syodmi naszczye dzen tego myeszó̗cza, ukazali syó̗ wszitky studnye gló̗bokye, a okna nyebyeska szó̗ otworzyli. y bil deszcz ukrutni na zemy cztyrdzeszczy dny a cztyrdzeszczy noczi na swyeczye. Tego dnya wnydze Noe, Sem, Cham y Iozephat*, ygego synowye, y zona gego a synowye zoni gego[1] w korab, ony y wszelkye zwyerzó̗ podlug przyrodzenya swego rodu, y wszelky dobitek podle gego plodu, y wszitko czsosz szó̗ na zemye* obracza podlug gego rodu, y wszelkye ptastwo podlug gego przyrodzenya k Noemu do korabya, dwye a dwye, w gemzeto gest bil duch zywi wszelkyego stworzenya. A ktore gest weszlo, samyecz a samycza wszelkyego stworzenya, to gest kaszde w gego stan wwyodl, yakosz mu to bil bog przikazal. y zatworzyl gego bog zewnó̗trz. Y bil potop czterdzeszczy dny a cztyrdzeszczy noczi na zemy. a rozmnozywszy szó̗ wodi, y zwznyozly* korab wzgoró̗ od zemye. A nagle szó̗ rozwodnyli, a potop po wsey zemy. A tak korab wzplinó̗l na wodach, a wodi bili barzo wyelike nad zemyó̗, y przikrili bili wszitky gori pode wszym nyebem, y bila gest woda pyó̗cz naszczye lokyet nade wszemy goramy, gezto bila przikrila. i s goramy wszitko stworzenye, czsosz gest bilo na zemy, ptaczi y zwyerzó̗ta, y wszitko plozó̗ce, geszto plozy po zemy, zmarlo gest. I zgladzi bog wsziek wyek zywi, gezto bil na zemy, ot czlowyeka aze do dobitczó̗czya, tako robaky, yako ptastwo nyebyesky*, zagladzono bilo wszitko z zemye. Nyczs, gedno sam Noe ostal a czy, czso s nym bily w korabyu. Y zatopyla bila woda zemyó̗ pol drugego sta dny.
Potem bog wspomyonó̗l na Noego y na wszytky zwyerzó̗ta y na dobitek, gensze bil s Noym w korabyu. wzwyodl duch swoy nad zemyó̗, y umnyeyszy szó̗ woda. A studnye przesdne szó̗ zatworzyli, a nyebyeska okna szó̗ odworzyli, a dszdzowye z nyebyosz przestaly. Y wraczali szó̗ wodi z zemye wodi*. Y rzekl bog[2]: Yczczye [z] szemye wodi. Y ubiwalo gich po stu a po pyó̗czy dzeszó̗t dny. Y ustanowy szó̗ korab sedmy* myeszó̗cz, syodmi naszcze dzen tego myeszó̗cza, na górze armenskyey. A tak wodi z zemye plynó̗ly, a ubiwalo gich az do myeszó̗cza dzeszyó̗tego. Potem dzeszó̗tego myesyó̗cza pyrwi dzen, winyknó̗ wyrzchowye gor. A gdisz bilo pod trzydzeszczy[3] dny, otworzil Noe okono*, gesto bil w korabyu uczynyl, a wipuszczyl gawrona, gensze szyó̗ nye wroczyl k nyemu zaszó̗, doyó̗d* wodi nye oschli na zemy. Potem po nyem wipuszczyl goló̗bya, abi wzwyedzal, yuszli wodi przestali na zemy. Genze nye nalazl, gdzebi odpoczynó̗la noga gego, y wroczyl szyó̗ zaszó̗ k nyemu w korab, ysze geszcze bili wodi po wszey zemy. y on ró̗kó̗ swó̗ ulapyl gi y wsadzil gi zasyó̗ w ko-