Strona:PL Biblia Krolowej Zofii.djvu/58

Ta strona została przepisana.

rab. Potem po osmy dnyoch lepak goló̗bek wislan s korabya. Genze szó̗ zaszó̗ wroczyl s olywowim zzelonim listem, w swich uszczyech gy mayó̗cz. Tedi Noe porozumye, isze wodi przestali na zemy. Potem zdal drugich szedmy dnyow, y wislal goló̗bka, genze szó̗ zaszó̗ k nyemu nye wroczyl. Tako lepak sest* a pyrwe lato[1] czasow Noe, pyrwego myeszó̗cza pyrwi dzen, mynó̗li só̗ wodi z zemye. A uszrzaw Noe, yze yusze bila oszó̗kla woda z zemye[2]. Drugego myeszó̗cza sodmi naszczye dzen przeschla gest zemyó̗*. Y rzekl gest pan bog Noemu: Winydzy s korabya y twoya zona y twey zoni synowye s tobó̗ó̗, y wszitky zwyerzó̗ta, gezto só̗ s tobó̗, y wszelkyego stworzenya tak ptaszego, yako zwyerzó̗czego, y wszelky zywyol, gezto po zemy plozy, wywyecz s sobó̗ a wistó̗p na zemyó̗. Tedi Noe wiszedl s korabya se wszitkymy podlug przikazanya boszego[3]. Potem udzalal Noe oltarz panu bogu, a wszó̗w ze wszego dobitka offyeró̗, y offyeruge bogu na tento oltarz. Powonyaw pan bog wonyey chó̗tney, y rzekl gest k nyemu: Zaprawdó̗, poklnó̗[4] zemyó̗ prze lyudzy, yze[a] smisl y smislyenye czyelestnich* sercz pochilila szó̗ gest ku zlemu z gich mlodoszczy. Przeto nye porazó̗ wszech dusz, yakosm bil uczynyl. Po wsze dny zemyó̗* bó̗dze myecz zymno a czyeplo, a zymó̗ a lato, a dzen a nocz nygdi nye otpoczynó̗.

IX.

Poszegnal gest pan bog Noe y syni gego, arzekó̗cz k nym: Roszczczye a rozmnoszczye szó̗ a napelnyczye zemyó̗, a grozny i straszliwy bó̗dzczye nade wszym stworzenym na zemy y nad wszym ptastwem nyebyeskym, y nade wszym, czso po zemy plozy, y wszitky ribi morskye dawam tobye w mocz, y nade wszó̗ twarzó̗ na zemy, czso zywo gest, tocz dawam na pokarm, y zele zelone wszitkocz dawam kromye tego, abiszczye myó̗sa ze krwyó̗ nye gedli. Bocz bich tego pewno poniszczyl.[5] Przeto yze krwye waszych zywotow bó̗dó̗ poszó̗dal s ró̗ky wszego stworzenya, y z ró̗ky czlowyeczyey y z ró̗ky mó̗skyey y z ró̗ky brata gego bó̗dó̗ potrzebowacz zywota czlowyeczyego. Ktokoly przelege krew czlowyeczó̗, bó̗dze gego krew przelana, bocz czlowyek gest uczynyon ku oblyczu boszemu. A wi roszczczye a plodzczye szyó̗, tako syó̗ rozplodzyczye po zemy. Tocz gest bog rzekl k Noemu y gego synom: Ato tez ustawyó̗ slyub moy myedzy wamy a s waszym naszenym (nasieniem) po was. a wszelkyey duszy zywey, geszto* gest s wamy, tako ptastwo, yako dobitek, wyelikyemu y malemu y wszemu, gezto gest s korabya wiszlo, y wszemu dobitku zemskyemu ustawyó̗ szlyub mnogi* s wamy. A nykakye potem bó̗dze zapomnyano wszemu stworzenyu, ale gdi potopa bó̗dze[6].

  1. Karta kodeksu nr 6
  1. Wulg. sexcentesimo primo anno...
  2. Niedokończone zdanie (obacz Wulg.).
  3. Tu znowu inaczéj jest w Wulgacie.
  4. Miało być: nie poklnę (nequaquam).
  5. Tego nie ma w Wulg.
  6. Całe to miejsce nie zgadza się z Wulg. i zdaje się być zepsute.